Satysfakcja z pracy na Wyspach spada. To już drugi rok z rzędu
Statystyki pokazały, że co czwarty pracownik na Wyspach myśli o zmianie pracy z powodu źle dobranej osoby na stanowisku kierowniczym, która nie jest w stanie go zmotywować, ani w żaden sposób wpłynąć na jakość i wydajność jego pracy.
Problem dotyczy głównie pracowników zatrudnionych w sektorze prywatnym. Eksperci zauważyli, że satysfakcja z pracy jest większa w firmach, które składają się z nie więcej niż 10 pracowników.
Nieuczciwe traktowanie w miejscu pracy było kolejnym powodem niskiej satysfakcji - szacuje się, że skarży się na to jedna na pięć osób. Co czwarta osoba jest zawiedziona, że nie ma możliwości wykazania się na obecnym stanowisku. Aż 36 procent nie traktuje swojej pracy jako miejsca, w którym może się spełnić.
Claire McCartney, która dla CIPD zajmuje się badaniami rynku pracy, za największy problem uważa liczne błędy popełniane przez pracodawców już na etapie rekrutacji. Jej zdaniem, wiele współczesnych firm nie nadąża za zmianami w mentalności i oczekiwaniach pracowników. "Pracodawcy muszą przecierać nowe szlaki, aby ich pracownicy byli zaangażowani i lojalni" - skomentowała. Jej zdaniem firmy powinny zrezygnować ze sztywnego, hierarchicznego podziału obowiązków, a zamiast tego, umożliwić każdemu pracownikowi wykazywanie się w dziedzinie, w której jest dobry.
Te same badania pokazały, że 41 procent pracowników nie narzeka na zarobki. 36 procent osób jest przekonana, że na zajmowanym przez nie stanowisku powinny być one odrobinę większe.
Inna organizacja związana z rynkiem pracy, Glassdor Economic Research, po przebadaniu opinii i pensji ponad 221 tys. pracowników, odkryła, że pieniądze nie są najistotniejszym kryterium decydującym o satysfakcji. Ważniejsze okazało się być środowisko pracy, kompetentni podwładni, przejrzysta ścieżka kariery i możliwość wspinania się po niej.