Ryanair is now the fifth largest airline on the planet (despite all those cancelled flights)
"Wieści o mojej śmierci są dalece przesadzone” – informował słynny pisarz Mark Twain po tym, jak świat obiegła plotka o jego odejściu na wieki. Lotniczy eksperci przytaczają tę anegdotę , tłumacząc kondycję taniego przewoźnika z Irlandii.
"Tak, Ryanair wprowadził chaos, przez który ucierpiało 700 tys. podróżnych. To także prawda, że piloci są niezadowoleni, ale przewoźnik wciąż lata” – cytuje specjalistów dziennik "The Telegraph".
Wizerunek Ryanaira jest mocno nadwątlony, choć 90% pasażerów otrzymało rekompensatę po lawinie odwołanych lotów. Linie mają się jednak dobrze i znalazły się na piątym miejscu zestawienia największych przewoźników lotniczych.
Ryanair nie ma sobie równych w Europie. W 2016 roku przewiózł 112 mln podróżnych. Tuż za firmą z Irlandii jest niemiecka Lufthansa, która obsłużyła 110 mln pasażerów, dalej IAG (z BA, Aer Lingus i Iberią), która przetransportowała 101 mln osób, Air France-KLM 93 mln podróżnych i easyJet, który może pochwalić się 75 mln pasażerów..
Na świecie, irlandzkiego przewoźnika wyprzedzają jedynie linie Southwest Airlines (151,8 mln pasażerów), American (144,2 mln podróżnych), Delta (143, 3 mln podróżnych) i China Southern (114,5 mln podróżnych).
W połowie września Ryanair informował, że do końca października dziennie odwoływanych będzie 40-50 połączeń. Kłopotów przewoźnika nie udało się jednak rozwiązać i przekazał on, że pomiędzy listopadem a marcem przyszłego roku zawieszonych będzie 18 tys. połączeń.