Water firms planning to raise bills, says regulator

Wiele firm wodociągowych w ostatnim czasie ściągnęło na siebie falę krytyki. Firmy South East Water oraz South East Water oskarżono o "fatalne zarządzanie" po tym, gdy ogłosiły zakaz korzystania z węży ogrodowych po pierwszej fali upałów w kraju.

Wiele firm oskarża się o nielegalne usuwanie ścieków do środowiska, a niektóre - jak na przykład Thames Water - są w tak poważnych tarapatach finansowych, że rząd rozważa ich przejęcie.

Szef Ofwat - David Black - zaprzeczył mimo wszystko, że źle wywiązuje się z powierzonych mu zadań i zapewnił, że branża jest odpowiednio uregulowana. Przyznał jednak, że "musiał odrobić wiele trudnych lekcji". Dodał również, iż "był zszokowany", gdy usłyszał o gigantycznych wynagrodzeniach dyrektorów spółek wodociągowych.

Stojący na czele Ofwatu ekspert przekazał na antenie BBC Radio 4, iż spodziewa się wzrostu rachunków za wodę, ponieważ cała branża będzie próbowała w najbliższym czasie poprawić poziom świadczonych usług.

"Oczekujemy, że firmy zażądają podwyżek rachunków przy następnym przeglądzie cen, aby sfinansować nowe programy inwestycyjne, które wpłyną pozytywnie na nasze środowisko" - oznajmił.

Informacje te potwierdził m.in. były minister środowiska George Eustice. Przekazał on w ubiegłym tygodniu, że rachunki za wodę prawdopodobnie wzrosną średnio o ok. 42 funty na gospodarstwo domowe do 2025 r.

Inne zdanie na ten temat mają natomiast źródła, do których dotarli dziennikarze "The Times". Wynika z nich, że wzrost rachunków za wodę dla przeciętnego odbiorcy może wynieść nawet 40 proc.

Związek Water UK, która reprezentuje wszystkich dostawców, odmówił uściślenia kwoty. Dodał, że wszelkie ewentualne podwyżki "leżą w kompetencji regulatora rynku".