Report: Shortening the working week to 4 days will repair the labor market in the UK
Nowy raport wydał rekomendację w pierwszej kolejności dla sektora publicznego. Państwowi pracownicy mieliby pracować maksymalnie 4 dni w tygodni, przy jednoczesnym zachowaniu dotychczasowej pensji. Ponieważ szybko zabrakłoby rąk do pracy, rząd musiałby zatrudnić dodatkowo nawet 500 tys. osób.
Eksperci z The Autonomy przekonują, że pomysł, choć nietypowy, jest jedynym możliwym sposobem, aby zatrzymać rosnące bezrobocie w Wielkiej Brytanii, które może doprowadzić do jeszcze większych strat finansowych.
Specjaliści oszacowali koszty wdrożenia programu na 9 mld funtów rocznie, a więc mniej więcej tyle, ile kosztowało opłacanie pracowników wysłanych na furlough. Podkreślono jednocześnie, że w dłuższej perspektywie przyniesie to oszczędność.
W raporcie stwierdzono, że skrócony tydzień pracy wpłynął by również pozytywnie na zdrowie psychiczne pracowników i dałby przykład sektorowi prywatnemu, aby wprowadzić podobne rozwiązanie.
Wprowadzenie programu miałoby największy wpływ na mieszkańców północnej Anglii, gdzie 1 na 6 zatrudnionych pracuje w usługach publicznych. W niektórych regionach - np. Doncaster, Bradford and Barnsley - proporcja ta wynosi 1 na 5.
Skrócenie tygodnia pracy miałoby z kolei najmniejszy wpływ na Londyn, gdzie większość zatrudnionych to pracownicy sektora prywatnego. Dodano również, że kultura pracy w stolicy jest inna i ludzie pracują tu znacznie dłużej i wydajniej niż w innych regionach kraju.
"Nadszedł czas na czterodniowy tydzień pracy, a sektor publiczny powinien być jego pionierem. Aby pomóc uporać się z kryzysem bezrobocia, z którym się borykamy, czterodniowy tydzień jest najlepszą opcją do bardziej równomiernego podziału pracy w całej gospodarce i tworzenia bardzo potrzebnych nowych miejsc pracy. Czterodniowy tydzień ma sens, ponieważ zwiększyłby produktywność, stworzyłby nowe miejsca pracy i uczyniłby nas wszystkich szczęśliwszymi i zdrowszymi" - podsumował Will Stronge z The Autonomy.
Czytaj więcej:
Dane o bezrobociu w UK są zaniżone? "Firmy na potęgę ucinają godziny"
Papież: Ubóstwo i brak pracy będą największymi problemami po pandemii
"Nie będzie powrotu do powszechnego lockdownu"