Przygotowania w Wiśle-Malince na finiszu
"Zakończyliśmy układanie śniegu na zeskoku. Okazało się, że mamy białego puchu w nadmiarze, jego część trzeba będzie nawet ze skoczni usunąć" - zaznaczyła Baczkowska.
Jak zapewniła, pomimo pewnych problemów związanych z aurą, cały zeskok będzie w terminie naśnieżony, dzisiaj w godzinach popołudniowych na obiekcie pojawiły się przedskoczkowie.
"Wszystko idzie zgodnie z planem, nie mamy żadnych większych problemów. Nie stwarza ich temperatura powietrza, ani nawet zapowiadane przelotne opady deszczu, jedyne, czego się mogę obawiać, to wiatr. Ale dzisiaj w Wiśle nie wieje tak, aby to mogło zagrozić zawodom" - dodała Baczkowska.
Atutem skoczni im. Adama Małysza jest jej orientacja północna. W godzinach popołudniowych słońce, jeżeli wychodzi zza chmur, oświetla wyłącznie przeciwstok.
"Obiekt w Wiśle będzie dobrze przygotowany, pracujemy nad tym bardzo intensywnie. Uważam, że tylko jakiś kataklizm pogodowy może nam pokrzyżować plany, ale mam nadzieję, że nic takiego się nie wydarzy" - zaznaczyła delegatka Międzynarodowej Federacja Narciarskiej (FIS), która zajmuje się m.in. kontrolą sprzętu podczas zawodów Pucharu Świata w skokach kobiet.
Zawody PŚ w Wiśle rozpoczną się w jutro 17 listopada. Tego dnia zaplanowane są oficjalne treningi i kwalifikacje. W sobotę odbędzie się konkurs drużynowy, a w niedzielę indywidualny.