Prezydent Trump: "Paryż już nie jest Paryżem"
"Bezpieczeństwo narodowe zaczyna się od bezpieczeństwa granic. Zagraniczni terroryści nie będą mogli uderzyć w Amerykę, jeśli nie będą mogli wjechać do naszego kraju" - zauważył Trump na dorocznej konferencji konserwatystów CPAC.
"Popatrzcie, co się dzieje w Europie!" - nawoływał, po raz kolejny podając przykład Szwecji, gdzie jego zdaniem wzrost imigracji łączy się ze wzrostem przemocy. W tym kontekście wykorzystał także przykład Paryża.
"Mam przyjaciela, to ktoś bardzo bardzo ważny. On uwielbia Miasto Świateł. Latem każdego roku jeździł do Paryża z żoną i rodziną. Nie widziałem go od dawna i mówię mu: Jim, jak tam Paryż?" - opowiadał prezydent, po czym zacytował odpowiedź przyjaciela: "Nie jeżdżę tam już. Paryż nie jest już Paryżem".
"Dzisiaj nawet nie myśli o tym, by tam jechać" - podkreślił Trump.
13 listopada 2015 roku w Paryżu doszło do serii skoordynowanych zamachów. W atakach w okolicach stadionu Stade de France, a także na bary i restauracje w X i XI dzielnicy oraz na klub Bataclan zginęło 130 osób, a ponad 350 zostało rannych. Do zamachów przyznało się Państwo Islamskie.
14 lipca 2016 roku na Promenadzie Anglików w Nicei na południowym wschodzie Francji doszło do kolejnego ataku terrorystycznego.
We Francji wciąż obowiązuje stan wyjątkowy.