Polskie mundialowe piosenki
"Uliczkę znam w Barcelonie, w uliczkę wyskoczy Boniek, będzie słychać na stadionie, Brawo Polonia, brawo ten pan" - śpiewał Łazuka.
"Co robi Antoni Piechniczek?” - pytali kibice. W świat poszła wówczas plotka, że skoro Boniek podpisał kontrakt z Juventusem Turyn, to nie chce mu się grać dla reprezentacji, co było wielce krzywdzące dla Bońka. Piłkarz w efekcie obraził się na prasę i po kolejnej strzelonej bramce pokazał dziennikarzom słynny "gest Kozakiewicza”. Polska reprezentacja w 1982 roku ukończyła mundial na 3. miejscu.
W Monachium w 1974 roku oficjalnym hymnem imprezy była melodia, prosto z bawarskiej potańcówki. Piosenka Maryli Rodowicz "Futbol" stała się drugim oficjalnym utworem mistrzostw.
Warto też przypomnieć Andrzeja Dąbrowskiego, którego w utworze "A ty się bracie nie denerwuj" wsparła polska kadra.
Polska zaliczyła także "mundialową wpadkę”. Chodzi o nowatorską interpretację hymnu Polski przez Edytę Górniak na mundialu w 2002 roku w Korei i Japonii. "Edyta zaśpiewała, Polska przegrała" - komentowali po turnieju kibice.
Przed nadchodzącym mundialem w Rosji pojawiła się propozycja Krzysztofa Krawczyka "Lewandowski, prosto z Polski”.
Reakcje internautów nie są pochlebne. Piosenka została opublikowana w serwisie YouTube 1 kwietnia, dlatego niektórzy zastanawiają się, czy nagranie Krzysztofa Krawczyka nie jest żartem.
Słynny Trubadur nagrał już wcześniej jeden utwór specjalnie na mundial. Z okazji mistrzostw świata 1986 w Meksyku powstała kompozycja "Wygrajmy jeszcze jeden mecz".