Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Polski rząd nie widzi prawnej możliwości wykonania zaleceń KE

Polski rząd nie widzi prawnej możliwości wykonania zaleceń KE
Premier Beata Szydło pokazuje Komisji Europejskiej, że w sprawie Trybunału Konstytucyjnego Unia jest bezsilna wobec polskiego rządu - donosi prasa zagraniczna. (Fot. Getty Images)
Polski rząd poinformował wczoraj Komisję Europejską, że nie widzi prawnej możliwości wykonania jej zaleceń dotyczących sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Według unijnych źródeł, stanowisko rządu w tej sprawie trafiło do KE.
Reklama
Reklama

Polskie władze miały trzy miesiące na poinformowanie KE, jak zamierzają wdrażać rekomendacje opublikowane 27 lipca. Termin ten upłynął w czwartek o północy.

Dziesięciostronicowy dokument, który jest formalnie stanowiskiem polskiego rządu, w sposób szczegółowy odnosi się do poszczególnych uwag i zaleceń KE. Stwierdza, że "nie widzi prawnej możliwości wykonania zaleceń", gdyż wiązałoby się to z naruszeniem prawa polskiego. Podkreśla też, że "zalecenia KE oparte są na nieuprawnionej tezie o zasadniczej roli Trybunału Konstytucyjnego w zapewnieniu praworządności w Polsce". Wskazuje, że rolę tę pełnią także inne podmioty, jak Trybunał Stanu czy prezydent.

Rząd w Warszawie uważa, że część zaleceń KE straciła na znaczeniu w związku z wejściem w życie nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z 22 lipca. Wskazuje, że ustawa ta uwzględnia szereg zaleceń Komisji Weneckiej Rady Europy, a także że w zasadniczej części opiera się ona na rozwiązaniach z ustawy z 1997 r., która obowiązywała przez 18 lat i nigdy nie budziła zastrzeżeń z punktu widzenia standardów demokratycznych.

W ocenie polskiego rządu wdrożenie zalecenia KE dotyczącego publikacji i wykonania wyroków TK z 3 i 9 grudnia 2015 r. w sprawie wyboru sędziów Trybunału jest niemożliwe, bo opiera się na wątpliwych przesłankach. Jak wyjaśniono, tamte wyroki nie wskazywały, którzy sędziowie mieli objąć stanowisko.

Z kolei wykonanie wyroku TK z 9 marca br. w sprawie konstytucyjności ustawy o Trybunale z grudnia ub.r. jest - w ocenie rządu - bezprzedmiotowe w związku z wejściem w życie nowej ustawy o TK z 22 lipca.

W stanowisku wskazano też, że nie można zapewnić automatycznego ogłaszania wyroków TK. Podkreślono także, że polskie prawo nie przewiduje obowiązkowej kontroli konstytucyjności ustaw przez Trybunał przed wejściem w życie przepisów. Tylko prezydent RP może skierować ustawę do TK przed jej podpisaniem, a próby wymuszania takich działań ze strony struktur i organizacji międzynarodowych to naruszenie suwerenności państwa - stwierdza rząd w swym stanowisku.

Rząd uważa także, że KE, przygotowując zalecenia, nie dochowała należytej staranności i rzetelności. Dodaje jednak, że liczy na dialog z Komisją.

Ogłoszone w lipcu rekomendacje KE były drugim etapem prowadzonej od stycznia procedury praworządności wszczętej wobec Polski w związku z kryzysem wokół TK. Jeśli Komisja uzna, że odpowiedź polskiego rządu nie jest zadowalająca, może przejść do trzeciego etapu procedury, czyli uruchomienia artykułu 7 unijnego traktatu i wniosku do Rady UE o stwierdzenie zagrożenia dla praworządności w Polsce. Wniosek taki może zgłosić także Parlament Europejski.

Artykuł 7 umożliwia w ostateczności nałożenie sankcji na kraj członkowski, w tym zawieszenie prawa głosu tego kraju. Wymaga to jednak jednomyślnego uznania przez przywódców państw unijnych (bez kraju, którego dotyczy problem), że zasady rządów prawa są naruszane.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 18.04.2024
    GBP 5.0589 złEUR 4.3309 złUSD 4.0559 złCHF 4.4637 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama