Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Polska społeczność wstrząśnięta brutalnym morderstwem Mikołaja Wilka

Polska społeczność wstrząśnięta brutalnym morderstwem Mikołaja Wilka
Mikołaj Wilk z żoną. (Fot. Twitter/@IrishExaminer)
Polacy zebrali się wczoraj na specjalnej mszy świętej w Cork, by wyrazić solidarność z ofiarami brutalnego ataku na rodaków. 'Nie boimy się, lecz jesteśmy w szoku. Modlimy się za rodzinę Wilków' - stwierdziła jedna z wiernych.
Reklama
Reklama

“Modlimy się za duszę Mikołaja. Modlimy się także za jego żonę, dzieci, rodzinę i przyjaciół” - zapewnił ojciec Piotr Galus, kapelan Polaków w hrabstwie Cork, który odprawił nabożeństwo w St Augustine’s Church.

Rodzina Wilków została zaatakowana w niedzielę nad ranem przez grupę uzbrojonych napastników w Maglin pod Ballincollig (hrabstwo Cork). 35-letni Mikołaj Wilk został zaskoczony we śnie, w swoim domu, w którym w momencie ataku przebywała także jego żona i dwoje dzieci, dziewczynka i chłopiec w wieku 3 i 5 lat.

Podczas napadu ucierpiała także żona Elżbieta, która próbowała go bronić. Para została przewieziona do szpitala Cork University Hospital. Pomimo wysiłków lekarzy, mężczyzna zmarł. Przeprowadzona w szpitalu sekcja zwłok potwierdziła, iż Mikołaj Wilk zmarł od ran ciętych.

Kobieta przeszła tymczasem operację.

"Elżbieta Wilk jest w trakcie rekonwalescencji po operacji ramienia i dłoni. Doznała poważnych obrażeń ścięgien, w wyniku których zostały unieruchomione 3 z palców. Jeszcze nie wiadomo, kiedy będzie mogła opuścić Cork University Hospital (CUH). Jest w pełni świadoma tego, co się wydarzyło w niedzielę nad ranem, lecz dopiero wczoraj po zabiegu rozmawiała po raz pierwszy z policją” - informuje "Irish Examiner”.

Para miała pod koniec czerwca obchodzić 7. rocznicę ślubu.

Tragedia wstrząsnęła lokalną społecznością.

“Głęboko współczujemy tej rodzinie. Będziemy próbowali ich wspierać. Nie boimy się, lecz jesteśmy w szoku. Modlimy się za nich” - przekazała Katarzyna Kasperkiewicz, która od 12 lat mieszka w południowym Cork.

Mieszkająca w Irlandii od 10 lat Izabella Prochal stwierdziła, że po morderstwie wśród mieszkańców panuje niepokój.

“To wielka tragedia dla tej rodziny i naszej społeczności. Mam nadzieję, że Cork jest nadal bezpieczne. Mam nadzieję, że Garda złapie winnego” - wyznała w rozmowie z portalem.

Inna kobieta, która nie chciała ujawnić nazwiska, przekazała, iż zna żonę ofiary; rodzinę określiła jako “niczym się niewyróżniającą”.

Ojciec Galus zapewnił podczas nabożeństwa, iż parafianie zrobią wszystko, co w ich mocy, by wesprzeć rodzinę Wilka w czasie głębokiej żałoby.

W międzyczasie Garda ponowiła apel o pomoc w znalezieniu morderców Polaka.

“Zgłosiło się do nas wiele osób, które przekazały nam pomocne informacje. Chcemy podziękować obywatelom za dotychczasową pomoc w śledztwie. Wiemy jednak, że w okolicach Maglin, Ballincollig, Ballinora i Waterfall przejeżdżało tamtej nocy wiele taksówek. Apelujemy do tych kierowców o zgłaszanie się do nas” - zaznaczył komisarz Colm O Sullivan.

Zgłoszenia przyjmowane są przez Gurranabraher Garda Station 021- 4946200, Garda Confidential Line 1800 666 111 lub za pośrednictwem dowolnego posterunku Gardy.

Tymczasem przyjaciele rodziny zainicjowali zbiórkę pieniędzy na Gofundme. W ciągu 3 dni wpłacono €17 177.

W poniedziałek w nocy do Irlandii przyjechali ojciec Elżbiety i siostra Mikołaja. Rodzina zajęła się dziećmi pary.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama