Polska reprezentacja dzisiaj gra z Koreą Południową
Biało-czerwoni zagrają w Chorzowie po raz pierwszy od października 2009 roku, gdy w eliminacjach mistrzostw świata ulegli - w zimowych warunkach - Słowacji 0:1. Polacy już wcześniej nie mieli szans awansu, natomiast rywale dzięki tej wygranej awansowali na mundial w RPA.
W ciągu kolejnych lat legendarny Stadion Śląski, nazywany "Kotłem Czarownic", przeszedł gruntowną modernizację, został m.in. zadaszony. Jego pojemność wynosi obecni 55 tysięcy.
Jak podkreślił rzecznik prasowy reprezentacji i PZPN Jakub Kwiatkowski, towarzyskie spotkanie z Koreą Południową obejrzy prawdopodobnie ponad 52 tysiące widzów.
"Biorąc pod uwagę wolne miejsca ze względów organizacyjnych, np. dla kamer, można stwierdzić, że będzie praktycznie komplet widzów" - przyznał.
Jak dodał, zawodnicy są już po rozruchu przedmeczowym, którym były zajęcia na siłowni. Brali w nich udział wszyscy obecni na zgrupowaniu piłkarze.
Trener Adam Nawałka już wczoraj poinformował, że z powodów zdrowotnych nie zagra Sławomir Peszko z Lechii Gdańsk. Wcześniej zgrupowanie opuścili trzej piłkarze Sampdorii Genua - Bartosz Bereszyński i Karol Linetty z powodów zdrowotnych, a Dawid Kownacki z uwagi na mecz kadry do lat 21 z Litwą.
Pozostali kadrowicze są gotowi do gry. Piłkarze, podobnie jak w piątkowym meczu z Nigerią we Wrocławiu (0:1), zagrają w białych koszulkach i czerwonych spodenkach.
Podopieczni Nawałki mieszkają w hotelu w centrum Katowic, więc droga na stadion, przy eskorcie, zajmie im około 15 minut. Początek meczu o godz. 19:45 czasu GMT.