Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Polska pensja trochę mniej biedna, ale nie przekonuje emigrantów

Polska pensja trochę mniej biedna, ale nie przekonuje emigrantów
Czy rosnące w Polsce zarobki są wystarczające, aby przekonać euroemigrantów do powrotu? (Fot. Thinkstock)
Przez ostatnią dekadę pensje na Zachodzie praktycznie stały w miejscu, a polskie wzrosły o 36 proc. Różnice między stawkami jednak nadal są ogromne - informuje 'Puls Biznesu'.
Reklama
Reklama

Europa Zachodnia pod względem poziomu życia obywateli wpadła w wieloletnią stagnację. Nie chodzi tylko o abstrakcyjny wskaźnik PKB na mieszkańca (choć tu też „stara Europa” nie odnotowała znaczących zwyżek), ale o realne, faktyczne dochody zwykłych pracowników najemnych. Statystyczny mieszkaniec strefy euro za swoją miesięczną pensję może kupić praktycznie dokładnie tyle samo dóbr i usług co dekadę temu. Nadal jest bogaty w porównaniu z mieszkańcami większości pozostałych regionów świata, ale jego przewaga istotnie zmalała.

Japonizacja Europy 

Według obliczeń na podstawie danych Eurostatu, przez ostatnią dekadę średnie zarobki obywateli większości państw zachodniej Europy niemal się nie zmieniły. W Niemczech średnia pensja przez dziesięć lat wzrosła nominalnie o 23 proc., ale realnie — po uwzględnieniu inflacji — siła nabywcza niemieckiej średniej pensji poszła w górę zaledwie o 3,8 proc. Niewiele lepiej jest w Holandii — przeciętne wynagrodzenie tamtejszego pracownika przez dekadę wzrosło realnie jedynie o 5,4 proc.

Jeszcze gorzej prezentuje się rynek pracy w Wielkiej Brytanii. Przeciętna pensja nominalnie wzrosła o 26 proc., jednak po uwzględnieniu inflacji faktyczna wartość wynagrodzenia brytyjskich pracowników wręcz spadła — mogą oni kupić w sklepie o 4,5 proc. mniej towarów, niż w 2004 r. Do tego stanu w dużej części przyczynili się prawdopodobnie pracownicy z Polski i z innych krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Masowa imigracja z drugiej połowy minionej dekady spowodowała istotny wzrost podaży pracowników na tamtejszym rynku i obniżyła realne stawki za godzinę pracy.

- Stagnacja wynagrodzeń na Zachodzie to skutek kilku zjawisk. Po pierwsze, w ostatnich latach Europa doświadczyła silnej i długotrwałej recesji, a wynagrodzenia to pochodna wzrostu gospodarczego. Po drugie, w kryzysie dochody w społeczeństwie się rozwarstwiają, na czym zwykle większość pracowników najemnych traci - tłumaczy Adam Antoniak, ekonomista Banku Pekao. Ponadto, naturalne jest, że kiedy gospodarka osiągnie pewien poziom zamożności, to trudno jest im utrzymać znaczący wzrost dochodów. 

Od pewnego momentu na tyle trudno jest osiągać wysokie dynamiki PKB, że trudno jest zwiększać wydajność, a więc także podnosić wynagrodzenia - zaznacza Antoniak. Tego samego doświadczyły w ostatnich dekadach również Japonia czy USA. Dlatego raczej nie należy spodziewać się, że kolejne dekady będą znacząco lepsze dla portfeli pracowników na Zachodzie niż minione dziesięć lat.

Nadal bez kokosów

Na tle Europy Zachodniej relatywnie dobrze wypada Polska. Przez ostatnią dekadę średnia pensja w polskiej gospodarce (dane na podstawie tej samej metodologii Eurostatu) wzrosła realnie o 35,6 proc. - statystyczny Polak za swoją pensję może nabyć o jedną trzecią więcej dóbr i usług, niż kiedy wchodziliśmy do Unii. W dodatku liczba takich pracowników wzrosła o 13,6 proc., więc realne dochody gospodarstw domowych z pracy najemnej wzrosły o 54 proc. To znaczy, że od wejścia do UE odrobiliśmy sporą część straty do bogatszych krajów europejskich.

Czy to jednak wystarczy, aby Polakom przestało się chcieć pracować za granicą i zaczęli wracać do kraju? Raczej nie. Choć różnice w zarobkach się zmniejszyły, to nadal są ogromne. Średnia pensja w polskiej gospodarce w pierwszym kwartale 2014 r. wyniosła 3 895 zł brutto. We wszystkich krajach, które goszczą największą rzeszę polskich emigrantów, zarobki nadal są kilkakrotnie wyższe.

W Wielkiej Brytanii i w Niemczech przeciętne wynagrodzenie - licząc w złotych przy obecnym kursie - wynosi ponad 14 tys. zł. W Holandii to prawie 13 tys. zł, a w Irlandii - ponad 11 tys. zł. Nawet jeśli uwzględnimy fakt, że na Zachodzie koszty życia są wyższe, to nadal realna siła nabywcza tamtych wynagrodzeń jest około dwukrotnie wyższa niż u nas. Pokazują to chociażby skrupulatnie monitorowane przez tygodnik „The Economist” ceny kanapek BigMac w barach McDonald’s. W Polsce za średnią pensję można kupić 424 takie kanapki, tymczasem w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Holandii statystyczny pracownik po wypłacie może nabyć ich około 900, a w Irlandii - prawie 800.

- Nie ulega wątpliwości, że przepaść między zarobkami w Polsce i Wielkiej Brytanii się zmniejszyła, ale nadal jesteśmy daleko od sytuacji, w której emigranci wracają do kraju, bo zachęciły ich nasze wysokie zarobki. Co najwyżej ta przepaść nie jest już na tyle duża, żeby kolejni pracownicy wyjeżdżali z Polski na Zachód - zauważa Tomasz Kaczor, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego. Jego zdaniem, mogą minąć jeszcze długie dekady, zanim pensje w Warszawie i Londynie choćby zbliżą się do siebie.

Nadzieja w demografii

- Pamiętajmy, że ta ogromna różnica była budowana przez dziesięciolecia, więc nie oczekujmy, że w kilka czy kilkanaście lat uda się ją wyeliminować - dodaje Kaczor. Dlatego, zdaniem analityków, zdecydowana większość „euroemigrantów” to grupa całkowicie stracona dla naszego rynku pracy.

- Wyjeżdżali głównie ludzie w młodym wieku, którzy pozakładali tam rodziny. Mają coraz słabsze więzy z ojczyzną i coraz mniejszą motywację do powrotu - twierdzi Adam Antoniak. Nadzieję na powrót części naszych emigrantów daje demografia. Starzenie się polskiego społeczeństwa będzie zmniejszać bezrobocie i poprawiać sytuację na naszym rynku pracy. - Od około 2020 r. ten proces zacznie się nasilać i o pracę powinno być coraz łatwiej. Jeśli emigranci będą mieli pewność, że w Polce znajdą pracę, nawet znacznie gorzej płatną niż na Zachodzie, to część z nich, najbardziej stęsknionych za ojczyzną, może zdecydować się na powrót - podsumowuje Tomasz Kaczor.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama