Polscy siatkarze w czołowej szóstce. Teraz zmierzą się z Rosją i Brazylią

To nie było udane dla Polaków losowanie. Trafili na najsilniejsze ekipy – obrońców tytułu Brazylijczyków oraz mistrzów olimpijskich Rosjan.

„Canarinhos” w tym turnieju nie przegrali jeszcze ani jednego meczu. W pierwszej fazie w Katowicach pokonali kolejno Niemców, Tunezję, Finlandię, Koreę Płd. i Kubę. W zakończonej wczoraj rywalizacji w drugiej rundzie okazali się lepsi od Bułgarii, Chin, Kanady i Rosji. 

To była z kolei jedyna porażka „Sbornej” w polskiej imprezie. Wcześniej w Gdańsku wygrała z Kanadą, Egiptem, Meksykiem, Chinami i Bułgarią. W katowickim Spodku zwyciężyła Finlandię, Kubę i Niemcy.

„Oczywiście, że to nie było dla nas dobre losowanie. Trafiliśmy na najtrudniejszych rywali. Zostało w turnieju sześć ekip i każda z nich jest bardzo dobra - choć oczywiście Brazylia i Rosja są faworytami. Jednak my też nie prezentujemy się źle, dlatego uważam, że możemy wygrać. Z drugiej strony może dobrze, że teraz na nich trafiamy, bo będzie łatwiej w półfinale” – skomentował z uśmiechem na twarzy szkoleniowiec biało-czerwonych Stephane Antiga.

Pierwsze spotkanie Polacy zagrają jutro, a ich rywalem będą Brazylijczycy. Środa będzie dla biało-czerwonych dniem wolnym. Tego dnia zmierzą się ze sobą „Canarinhos” z mistrzami olimpijskimi - Rosjanami.

Ze „Sborną” Polacy rywalizować będą w czwartek. Wszystkie mecze odbędą się o godz. 19:15 czasu GMT w łódzkiej Atlas Arenie.

O tej samej porze, ale w katowickim Spodku, dojdzie do konfrontacji zespołów Francji, Iranu i Niemiec. Dwie najlepsze ekipy dwóch grup zmierzą się 20 września w półfinałach. Dzień później odbędzie się finał i mecz o 3. miejsce.

Drużyny, które w grupie G i H zajmą trzecie miejsca zmierzą się 20 września o godz. 12:40 czasu GMT w Łodzi w meczu o 5. lokatę.

Polacy wygrali wczoraj z Francja (3:2) w 2. fazie mistrzostw świata siatkarzy. Po raz ostatni w czołowej szóstce mistrzostw świata byli osiem lat temu. Wówczas w Japonii zdobyli srebrny medal, przegrywając w finale z Brazylią.