Polscy robotnicy przez pomyłkę wyburzyli XVIII-wieczny pałac
7
W brytyjskich i francuskich mediach głośno jest o dochodzeniu, jakie wszczęły lokalne władze w sprawie pomyłkowego zburzenia przez polską firmę budowlaną zabytkowego pałacu niedaleko Bordeaux we Francji.
Reklama
Reklama
Jak podawały wcześniej lokalne media, firma budowlana źle zrozumiała plany, a robotnicy mieli jedynie wyburzyć mniejszy budynek na terenie posiadłości. Tymczasem ten nadal stoi na miejscu, natomiast XVIII-wieczny pałac zrównano z ziemią już w zeszłym miesiącu.
"Chateau de Bellevue było dumą i radością Yvrac. Jak to możliwe, żeby firma budowlana popełniła taki błąd?" - żaliła się jego była właścicielka Juliette Marmie.
Nowego nabywcy, Dmitrija Stroskina nie było w Yvrac, kiedy doszło do wyburzenia zabytku. Według informacji prasy, Stroskin, do którego należy m.in. firma spedycyjna w Warszawie, był w szoku i obiecał, że wybuduje jego dokładną kopię.
Rosjanin twierdzi, że zakochał się w Bellevue po latach poszukiwań nieruchomości we Francji. Jak napisał dziennik "Le Figaro", chciał on przeprowadzić rekonstrukcję budynku we współpracy z paryskim architektem, lecz na planach podpisana była "ważna polska firma architektoniczna".
Położony 12 km od Bordeaux pałac w rejonie słynnych bordoskich winnic należał do pięciu ważnych zabytków lokalnego dziedzictwa. Dlatego lokalni mieszkańcy byli w szoku, kiedy go wyburzono, zwłaszcza, że Stroskin już wcześniej obiecywał przywrócenie go do stanu świetności.
"Chateau de Bellevue było dumą i radością Yvrac. Jak to możliwe, żeby firma budowlana popełniła taki błąd?" - żaliła się jego była właścicielka Juliette Marmie.
Nowego nabywcy, Dmitrija Stroskina nie było w Yvrac, kiedy doszło do wyburzenia zabytku. Według informacji prasy, Stroskin, do którego należy m.in. firma spedycyjna w Warszawie, był w szoku i obiecał, że wybuduje jego dokładną kopię.
Rosjanin twierdzi, że zakochał się w Bellevue po latach poszukiwań nieruchomości we Francji. Jak napisał dziennik "Le Figaro", chciał on przeprowadzić rekonstrukcję budynku we współpracy z paryskim architektem, lecz na planach podpisana była "ważna polska firma architektoniczna".
Położony 12 km od Bordeaux pałac w rejonie słynnych bordoskich winnic należał do pięciu ważnych zabytków lokalnego dziedzictwa. Dlatego lokalni mieszkańcy byli w szoku, kiedy go wyburzono, zwłaszcza, że Stroskin już wcześniej obiecywał przywrócenie go do stanu świetności.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama