Polscy emeryci "ścigani" za niepłacenie abonamentu

Ewidencją i poborem opłat zajmuje się Poczta Polska. Według danych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, do skarbówek trafi w tym roku ok. 200 tys. wniosków o egzekucję. Jak się okazuje, problem ten narasta z roku na rok.

"Opłata abonamentowa to główna pozycja, jeżeli chodzi o dochody nie tylko KRRiT, ale przede wszystkim mediów tzw. publicznych. Efekt tego jest taki, że mamy zamknięte koło. Gdyby oświadczono, że te opłaty są nienależne, to byłoby równoznaczne z tym, że media publiczne musiałyby być finansowane z budżetu. To jest zabawa w kotka i myszkę, na której cierpią często biedni ludzie, którzy nie wiedzieli o tym, że nie trzeba te opłaty uiszczać" - stwierdził senator Henryk Cioch, pytany o kwestię opłat za abonament na antenie Radia Maryja.

"Dziennik Gazeta Prawna" przypomina, że najwięcej zaległości abonamentowych powstało po wypowiedzi Donalda Tuska z 2008 r. Ówczesny premier stwierdził wówczas, że abonament radiowo-telewizyjny jest „archaicznym sposobem finansowania mediów publicznych, haraczem ściąganym z ludzi” i obiecał, że postara się o jego zniesienie.

Niektóre z zaległości sięgają nawet 1 800 złotych - donosi gazeta. Dotyczy to także osób, które nie wyrejestrowały odbiorników, a przestały płacić abonament.

Zwolnione z płacenia abonamentu RTV są osoby, które ukończyły 60 lat oraz mają prawo do emerytury, której wysokość nie przekracza miesięcznie 50 procent przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w roku poprzedzającym. Emeryt, by skorzystać ze zwolnienia, nie może obecnie miesięcznie dostawać emerytury wyższej niż 1 760,84 zł brutto.

Od 2015 roku abonament RTV ma zastąpić opłata audiowizualna. Wysokość tej opłaty prawdopodobnie zostanie ustalona na poziomie 10-12 zł od każdego gospodarstwa domowego (trwają jeszcze prace nad projektem tej ustawy - przyp. red.). Obecnie miesięcznie za korzystanie z odbiornika radiowego i telewizyjnego trzeba zapłacić 18,65 zł.