Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Polish transport companies lose the most from the crisis in Calais

Polish transport companies lose the most from the crisis in Calais
Francuscy policjanci pilnują, by imigranci nie dostali się do ciężarówek. Wielu z nich udaje się dotrzeć do pojazdów. (Fot. Getty Images)
Polish transport companies operating across the Channel are losing huge sums because of delays at check-in ports of Calais and Dover. Chief Inspectorate of Road Transport is trying to minimize the inconvenience for drivers.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Według statystyk brytyjskiego stowarzyszenia transportu drogowego, przez kanał odbywa się ok. 4 mln przewozów towarowych rocznie.

Z danych stowarzyszenia wynika też, że aż 80 proc. tego transportu przewożą samochody niezarejestrowane w Wielkiej Brytanii, z czego największą grupę - 23 proc. - stanowią pojazdy z Polski.

To pozwala oszacować liczbę przewozów z udziałem polskich przewoźników na ok. 740 tysięcy rocznie.

Firmy przewozowe operujące na terenie Wielkiej Brytanii potwierdzają, że odkąd na początku lipca zaostrzył się kryzys związany z próbami przedostania się do Wielkiej Brytanii nielegalnych imigrantów, przewoźnicy tracą setki tysięcy złotych na opóźnieniach po obu stronach kanału.

Każdego dnia nielegalni imigranci próbują dostać się z Francji do Wielkiej Brytanii. (Fot. Getty Images)

"Normalnie kierowca może zrobić nawet pięć przejazdów do Polski i z powrotem w miesiącu, ale w obecnej sytuacji często nie jesteśmy w stanie zrobić więcej niż trzy. To przekłada się na konkretne, olbrzymie straty finansowe dla firmy" - wyjaśnił jeden z właścicieli firmy transportowej.

Inni podkreślają, że problemem jest regularne przekraczanie przez kierowców ustawowego czasu pracy w związku z brakiem możliwości przerwy i postoju w kolejkach do przepraw po obu stronach kanału.

"Podjeżdżamy co kilkanaście minut krótkie dystanse, ale to nie może się liczyć jako przerwa. W efekcie po drugiej stronie przeprawy często mamy wielogodzinne opóźnienie i musimy się tłumaczyć z braku należytego odpoczynku" - podkreślali  kierowcy jeżdżący regularnie pomiędzy Polską a Wielką Brytanią.

Rzeczniczka prasowa Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Anna Wrona potwierdziła, że problem ma realne konsekwencje dla firm przewozowych. "Skala tego zjawiska narasta w ostatnich tygodniach, a francuskie służby zdecydowanie nie radzą sobie z zapewnieniem sprawnej przeprawy przez kanał" - przyznała. Podkreśliła, że wczoraj czas oczekiwania na przeprawę w porcie w Calais sięgał nawet 10 godzin.

Od początku czerwca 8 osób poniosło śmierć przy próbie dostania się do tunelu. (Fot. Getty Images)

W związku ze skargami od kierowców, Główny Inspektorat Transportu Drogowego ma wydać specjalne instrukcje dla wojewódzkich inspektorów, aby odstępowali od karania kierowców za przekroczony czas pracy, jeśli tylko będą w stanie udowodnić, że stali w kolejce po którejkolwiek ze stron kanału La Manche.

Zastępca dyrektora Biura Nadzoru Inspekcyjnego Hubert Jednorowski poinformował, że odpowiedni dokument zostanie wydany jeszcze w tym tygodniu. "Chcemy przypomnieć kontrolerom i kierowcom o prawnych regulacjach dotyczących takich sytuacji, jak ta w Calais i Dover. Od dawna nie musieliśmy z tego rozwiązania korzystać, bo ostatni raz takie kolejki obserwowaliśmy kilka lat temu na wschodnich granicach Polski" - powiedział.

Właściciele firm przewozowych i kierowcy podkreślili również, że problemem są też powtarzające się ataki nielegalnych imigrantów koczujących w pobliżu portu w Calais, którzy na pokładzie samochodów chcą przedostać się do Wielkiej Brytanii. Jak powiedzieli, regularnie zdarzają się rozcięcia plandek, włamania do samochodów czy próby pobicia kierowców.

Kierowcy zwracają uwagę, że imigranci są coraz lepiej przygotowani; mają sprzęt, są w stanie profesjonalnie włamać się do ciężarówki. (Fot. Getty Images)

"Są coraz lepiej przygotowani; mają sprzęt, są w stanie profesjonalnie włamać się do ciężarówki. My to widzimy, trąbimy, wzywamy żandarmerię, ale skala problemu jest ogromna" - wyznali kierowcy. Łukasz Murawski z angielskiej agencji rekrutacyjnej Staff Perfect, która obsługuje branżę transportową, przyznał, że "nie byłby zaskoczony, gdyby niektórzy kierowcy rezygnowali z pracy w obawie przed konsekwencjami takich sytuacji".

W przypadku przewiezienia nielegalnego migranta na teren Wielkiej Brytanii kierowcy grozi nawet 600 funtów, a przewoźnikowi do 2 tys. funtów kary. Aby uniknąć takiej sytuacji Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych we współpracy z brytyjskim MSW opracowało listę metod postępowania, które pozwolą udowodnić brytyjskim kontrolerom, że kierowcy podjęli wszystkie możliwe kroki, aby odpowiednio zabezpieczyć ładunek.

Uszkodzenie ładunku podczas próby włamania lub przez wielogodzinne opóźnienie może doprowadzić do sytuacji, w której nie zostanie on przyjęty przez klienta docelowego i będzie w całości zutylizowany. Według informacji uzyskanych w Zrzeszeniu Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, firmy przewozowe mogą dobrowolnie ubezpieczyć się od tego zagrożenia, ale może się to wiązać z dodatkowymi opłatami, co spowoduje wzrost kosztów przewozu.

"Potrzebujemy domu"... (Fot. Getty Images)

Polski konsul ds. prawnych w Londynie Michał Mazurek wyjaśnił, że kierowcy od dłuższego czasu zgłaszają zastrzeżenia dotyczące przeprawy przez kanał La Manche. "Przygotowaliśmy pismo w sprawie problemu przekraczania czasu pracy i poinformujemy odpowiednie instytucje o uwagach które otrzymaliśmy" - powiedział Mazurek.

Jak podkreślił "polskie firmy transportowe są jednymi z najlepszych w Europie, więc w naturalny sposób są dotknięte przez opóźnienia", a każdy dzień zwłoki "generuje znaczne straty dla brytyjskiej gospodarki".

Attache prasowy polskiej ambasady w Paryżu Piotr Błoński również powiedział, że rośnie liczba skarg w tej sprawie. Według szacunków brytyjskiej federacji przewoźników, straty wszystkich firm przewozowych mogą wynosić nawet do miliarda funtów rocznie.

W ocenie francuskich władz w rejonie Calais przebywa kilka tysięcy imigrantów, którzy próbują nielegalnie przedostać się na teren W. Brytanii. Według danych MSW Francji, od dwóch miesięcy od 1,5 do 2 tys. imigrantów próbuje co noc dostać się do tunelu pod kanałem La Manche. Spółka Eurotunnel poinformowała, że od 1 stycznia uniemożliwiono 37 tys. prób nielegalnego przedostania się z Francji na Wyspy Brytyjskie.

Brytyjski premier David Cameron zapowiedział wczoraj, że nielegalni imigranci próbujący przedostać się do jego kraju będą zawracani. Od początku czerwca przy próbie przedostania się do Wielkiej Brytanii śmierć poniosło co najmniej osiem osób.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 18.04.2024
    GBP 5.0589 złEUR 4.3309 złUSD 4.0559 złCHF 4.4637 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement