Polish minister of sport in London
Wielka Brytania zakończyła tegoroczne igrzyska w Rio de Janeiro na drugim miejscu w tabeli medalowej, wyprzedzając Chiny i plasując się tuż za Stanami Zjednoczonymi. Jej reprezentanci zdobyli aż 67 krążków, w tym 27 złotych, w 19 dyscyplinach. Polska z 11 medalami, w tym dwoma złotymi, uplasowała się na 33. pozycji.
Dwadzieścia lat temu - po Atlancie - nastroje były zupełnie inne. Wielka Brytania zajęła wówczas 36. miejsce w tabeli medalowej - daleko za Polską, a nawet Algierią, Koreą Północną, Kazachstanem i Etiopią - zdobaywając tylko jeden złoty, osiem srebrnych i sześć brązowych.
To właśnie od fatalnego występu w Atlancie rozpoczęła się budowa profesjonalnego programu wsparcia sportowców, który doprowadził Brytyjczyków na szczyt w Rio i na którym wzorować się chce przy reformowaniu polskiego sportu Witold Bańka.
W Londynie spotkał się m.in. z przedstawicielami agend rządowych UK Sport i Sport England, szefem misji olimpijskiej Rio 2016, a także minister sportu w rządzie Theresy May, Tracey Crouch, która... przywitała go makietą stadionu z piłkarzami odgrywającymi scenę z legendarnego meczu Anglia - Polska na Wembley w 1973 roku (1:1).
"Nie ukrywam, że Brytyjczycy osiągnęli spektakularny sukces. Postawili na długą drogę i reformę, ale przyniosło to wymierny efekt. W Polsce przez lata brakowało spójnej strategii, w szczególności inwestowania długofalowo w rozwój poszczególnych dyscyplin. Mamy tych samych mistrzów, którzy zdobywają medale i nie ma dopływu talentów. Brytyjczycy patrzą nie tyle w perspektywie czterech lat, ale nawet ośmiu, do kolejnych igrzysk" - ocenił.
Jak zapowiedział Bańka, Polska - wzorem Wielkiej Brytanii - planuje skupić się na finansowaniu sportu profesjonalnego w dyscyplinach, które mogą przynieść szanse medalowe w imprezach rangi mistrzowskiej. "Finansowanie profesjonalnego sportowca to nie jest prawo, ale przywilej" - zaznaczył.
Pytany o priorytetowe kierunki, minister wymienił m.in. wioślarstwo, kajakarstwo, lekkoatletykę, kolarstwo i zapasy. "To są te dyscypliny, w których mamy piękne tradycje i sukcesy medalowe".
"To musi być mądry kompromis. Mamy dyscypliny zespołowe, których Brytyjczycy nie finansują - siatkówka, piłka ręczna, koszykówka - z czego pierwsze dwie są jednymi z kluczowych dla Polaków. To będzie grupa kilkunastu dyscyplin, które będą lepiej finansowane od pozostałych" - poinformował, dodając, że związki sportowe będą musiały deklarować swoje cele medalowe i będą rozliczane z ich spełnienia.