Polish man at centre of probe into death of baby son dies in hospital

Andrzej Piołunowicz został przewieziony do Cork University Hospital (CUH) w ubiegłą niedzielę po tym, jak jego partnerka znalazła go nieprzytomnego w mieszkaniu.

Kilka metrów do mężczyzny leżały zwłoki ich 11-miesięcznego synka Karola, który – według wyjaśnień prokuratora – zmarł na skutek uduszenia.

Zdaniem irlandzkiej policji, Polak sam zadał sobie rany, które doprowadziły do jego śmierci. Wciąż badane są okoliczności zdarzenia, jednakże biegli podejrzewają, że dziecko zostało zamordowane przez 32-latka.

Ciało Karola zostało wydane już jego matce, Annie Różyckiej, która pochodzi z Bielska-Białej. Tam także odbędą się uroczystości pogrzebowe.

We wtorek odbyła się msza w St Mary’s Cathedral w Killarney w intencji Karolka. Udział w niej wzięło liczne grono Polaków oraz Irlandczyków. 

Funkcjonariusze prowadzą śledztwo, mające na celu ustalenie przebiegu tragedii. Uważa się, że Piołunowicz mógł cierpieć na depresję związaną z problemami finansowymi.

Policja prosi o kontakt wszystkie osoby, które mogą pomoc w wyjaśnieniu okoliczności zdarzenia.