Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Polskie MSZ: Kompensowanie strat po Brexicie głównym wyzwaniem dla stosunków z Londynem

Polskie MSZ: Kompensowanie strat po Brexicie głównym wyzwaniem dla stosunków z Londynem
Wciąż ciężko przewidzieć, jakie będą relacje z Wielką Brytanią po wyjściu z UE. (Fot. Thinkstock)
Minimalizowanie i kompensowanie strat politycznych związanych z brytyjską decyzją o wyjściu z Unii Europejskiej jest głównym wyzwaniem dla stosunków polsko-brytyjskich - poinformował wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański.
Reklama
Reklama

Szymański wypowiedział się na ten temat przed drugą edycją Polsko-Brytyjskiego Forum Belwederskiego, która odbywa się dziś i jutro w Londynie. Pierwsza edycja wydarzenia odbyła się w ubiegłym roku w Belwederze w Warszawie.

Wiceminister podkreślił, że formuła dyskusji pomiędzy przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego, biznesu i świata nauki stanowi uzupełnienie istniejących formatów poświęconych relacjom bilateralnym, m.in. corocznych konsultacji międzyrządowych i tzw. Kwadrygi, czyli spotkań ministrów obrony narodowej i spraw zagranicznych.

Pytany o najważniejsze kwestie w relacjach polsko-brytyjskich, polityk zaznaczył, że oba kraje "podzielają przekonania strategiczne co do roli NATO (...) oraz konieczności reformy i adaptacji NATO", a także mają wspólne poglądy na temat polityki wobec Rosji i tzw. sąsiedztwa wschodniego oraz obecności europejskiej na Bałkanach Zachodnich.

"Te wszystkie wspólne stanowiska trzeba teraz przekuć na fakty - m.in. odpowiednie decyzje szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz ratyfikację i implementację (podpisanego w grudniu w Warszawie - przyp.red.) polsko-brytyjskiego traktatu obronnego" - przekazał.

Szymański wspomniał również politycznie istotną kwestię zabezpieczenia praw obywateli w procesie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, w tym około milionowej społeczności Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Jak jednak zaznaczył, ta kwestia została rozstrzygnięta w wynegocjowanym w grudniu porozumieniu zamykającym pierwszy etap negocjacji pomiędzy Londynem a Brukselą. "Nie spodziewamy się już większych kontrowersji" - zaznaczył wiceminister.

Jednocześnie zastrzegł jednak, że "każda z kolejnych faz procesu negocjacyjnego jest trudniejsza", jasno kreśląc polskie czerwone linie negocjacyjne przed marcowym szczytem Rady Europejskiej poświęconym tzw. okresu przejściowemu pomiędzy wyjściem z Unii Europejskiej a wejściem w życie nowych przepisów dot. przyszłych relacji.

Obie strony próbują wypracować jak najlepsze porozumienie. (Fot. Thinkstock)

Szymański zaznaczył także, że kwestia praw obywateli UE przybywających na Wyspy w przyszłości wciąż pozostaje przedmiotem negocjacji, ale wskazał, że kraj, który chce być częścią wspólnego rynku nawet w okresie oznaczonym "musi stosować się do jego reguł". "Nie ma tu miejsca na jednostronne wybieranie sobie tych elementów architektury wspólnego rynku, które są korzystne i odrzucanie tych, które są mniej atrakcyjne dla danego kraju. To byłby zły precedens" - podkreślił.

Minister ds. europejskich ostrożnie odniósł się do możliwości osiągnięcia porozumienia ws. okresu przejściowego jeszcze podczas marcowego szczytu. Marzec - jak ocenił - byłby "na pewno dobrym momentem, żeby finalnie ukształtować mandat i odnotować znaczący postęp". Dodał jednocześnie, że byłoby dobrze, gdyby udało się wtedy osiągnąć pełne porozumienie, ponieważ oznaczałoby to "więcej czasu, żeby ukształtować we właściwy sposób te nowe relacje" między Wielką Brytanią a UE.

Jak jednak ostrzegł, kontekst polityczny negocjacji jest "daleki od stabilizacji", a proces ten "nie jest taki prosty jak byśmy oczekiwali" i może trwać "dłużej niż się spodziewano".

Jednym ze źródeł niepewności jest - zdaniem wiceszefa MSZ - fakt, że "bardzo łatwo jest stracić wpływ na europejski proces decyzyjny, a znacznie trudniej - uniknąć konsekwencji współpracy ze wspólnym rynkiem". Potwierdza to - według niego - dotychczasowy model współpracy UE z krajami trzecimi. "Na pewno scenariusz norweski czy szwajcarski przynajmniej dla części polityków brytyjskich jest wizją mało atrakcyjną. Tu faktycznie bardzo trudno jest o taki balans, który spełniałby oczekiwania obu stron, bo one są w oczywisty sposób rozbieżne" - dodał polityk.

Szymański przyznał, że porażka kolejnych tur negocjacji "zawsze jest możliwa", ale pokreślił, że "obie strony miały wystarczająco dużo czasu, żeby zauważyć, że to byłaby porażka wszystkich zaangażowanych, (...) aczkolwiek w szczególności dla Wielkiej Brytanii" - podkreślił wiceminister.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 24.04.2024
    GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama