Poles with better English skills
Tegoroczny raport EF English Proficiency Index, ranking tworzony przez Education First, firmę organizującą kursy językowe za granicą, w czołówce krajów z najlepszym angielskim wymienia Holandię oraz kraje skandynawskie. Polska jest na 11. miejscu. Najsłabiej z tym językiem w Europie radzą sobie m.in. takie kraje jak Włochy czy Turcja.
Spośród siedmiu przebadanych polskich miast: Wrocław, Warszawa, Kraków, Poznań, Gdańsk, Łódź i Bydgoszcz, liderem pozostaje stolica, z wynikiem powyżej średniej krajowej.
"Przeciętnie Polacy uczą się języka angielskiego przez 12 lat, czyli mniej więcej tyle, ile trwa okres pomiędzy pierwszą klasą szkoły podstawowej a ostatnią klasą szkoły średniej. Najlepiej posługują się językiem angielskim ludzie młodzi, w przedziale wiekowym 18-20 lat" – ocenia Sylwia Rogalska z EF Polska.
Raport stwierdza, że szybki wzrost biegłości językowej obserwowany jest w wieku 13-14 lat oraz 18-19 lat. "Nastolatki rzeczywiście szybko nadrobiły lukę w podstawowej znajomości angielskiego - zapewne pomogły w tym gry, YouTube itp. Z drugiej strony, prowadząc ogólnopolską sieć szkół językowych, mam wrażenie, że wielu zatrzymuje się na tym dość podstawowym etapie komunikatywności. Raczej tym tłumaczyłbym lepsze wyniki 15-latków od 20-latków" - komentuje Krzysztof Litwiński, prezes Instytutu Colina Rose. "Dopiero, kiedy parę lat później pójdą do pracy odkrywają, że to za mało" - dodaje.
"Angielski stał się praktyczną umiejętnością - potrzebną tym bardziej, im bardziej dostępny stawał się też internet. Moje córki, urodzone pod koniec lat osiemdziesiątych, nie uważają angielskiego tak do końca za język obcy" - ocenia Litwiński.
Jego zdaniem największą słabością tradycyjnej nauki języka jest jej schematyczność. "Wszyscy mają się nauczyć tego samego, w ten sam sposób i w tym samym czasie. Tymczasem ludzie są różni. Tradycyjne podejście do języków zupełnie to pomija" - wyjaśnia.