Poland beats Japan to stay 1st at volleyball World Cup
Polacy po zwycięstwie nad USA mocno przybliżyli się do awansu na igrzyska w Rio de Janeiro. Mimo wszystko nie mogli pozwolić sobie na stratę koncentracji. "Właśnie po takich wygranych o nią najtrudniej" - przestrzegał mistrz świata Krzysztof Ignaczak.
Z Japonią biało-czerwoni nie mieli dotychczas wielkich kłopotów. Z 29 meczów na wielkich imprezach azjatycka drużyna potrafiła wygrać jedynie sześć.
Dzisiaj gospodarze pokazali jednak, że należy się z nimi liczyć. Podczas gdy biało-czerwoni przyzwyczaili kibiców, że mają trudności z wejściem mecz, to i drugi set też był bardzo zacięty.
W obu partiach końcówki decydowały o tym, która z drużyn cieszyła się ze zwycięstwa. W pierwszym trener Polaków Stephane Antiga postanowił dać odpocząć kapitanowi Michałowi Kubiakowi. Musiał go jednak ściągnąć na pomoc w drugim. Słabszy mecz rozgrywał Bartosz Kurek. Atakujący mistrzów świata w pierwszej odsłonie spotkania zdobył zaledwie trzy punkty.
Ciężar wziął na siebie zatem Mateusz Mika. Przyjmujący Lotosu Trefla Gdańsk robił co mógł, ale i tak to Japończycy się cieszyli. Nie do zatrzymania byli Kunihiro Shimizu i Yuki Ishikawa. Rywale mieli aż 73 procentową skuteczność w ataku i świetnie bronili. Wygrali 26:24.
Emocjonującą końcówkę zobaczyli kibice także w drugiej partii, kiedy na boisku był już Kubiak. Walka Punkt za punkt zaczęła się od stanu 22:22. Nietrafione decyzje Rafała Buszka, ale i błędy własne Japończyków doprowadziły do kolejnego remisu - 24:24. Później serwis rywali w siatkę i punkt z przechodzącej piłki Buszka dał Polakom zwycięstwo 26:24.
W trzecim secie wydawało się, że biało-czerwoni opanowali sytuację. Prowadzili już 14:10, kiedy zaczęły się problemy z przyjęciem i skończeniem akcji. Z kolei w obronie znowu imponowali Japończycy i szybko doprowadzili do remisu 14:14. Przerwa dla Antigi uspokoiła sytuację i Polacy wrócili na właściwe tory. Dobra zagrywka Kurka i konsekwentna gra w bloku doprowadziły do wygranej 25:21.
Dobrą passę Polacy kontynuowali w decydującym secie. Na trybunach dopingowały ich m.in. znakomite tenisistki Agnieszka Radwańska i Dunka polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki. W tej partii Japończycy ani razu nie potrafili zagrozić siatkarzom Antigi, którzy pewnie zmierzali po 10. zwycięstwo w turnieju. Ta partia okazała się najszybsza i zakończyła się wynikiem 25:18.
Najskuteczniejszym zawodnikiem w polskim zespole był Kurek - 18 punktów. Z kolei w całym meczu najczęściej punktował Yuki Ishikawa - 24.
By zapewnić sobie awans do przyszłorocznych igrzysk w Rio de Janeiro, mistrzowie świata będą musieli wygrać z Włochami dwa sety. Gdyby jednak Amerykanie przegrali we wtorek (początek o 10.10) z Rosjanami, Polacy mieliby już zapewniony udział w olimpijskim turnieju.
O dwa pierwsze miejsca premiowane przepustką do Rio de Janeiro walczy w Tokio systemem każdy z każdym 12 drużyn. To pierwsza impreza, w której można wywalczyć kwalifikację na igrzyska.