Polak z Walii broni się nieznajomością angielskiego. Czy sąd uwierzy?
Polakowi zarzuca się, że 20 sierpnia 2017 roku próbował porwać dziewczynkę sprzed centrum fitness w miejscowości Flint. 4-latka bawiła się przed budynkiem, w którym odbywał się konkurs tańca dla maluchów.
Oskarżyciel zarzuca Polakowi, że namawiał dziewczynkę do pójścia na zakupy i basen. Mężczyzna miał nawet złapać dziecko za rękę i uciec, kiedy spostrzegł zbliżającą się matkę 4-latki.
50-letni Krzysztof O. zaprzecza wszelkim postawionym mu zarzutom. Przed sądem Caernarfon Crown Court, gdzie 19 grudnia rozpoczął się proces, Polak wyjaśniał, że nie mógł rozmawiać z dziewczynką, gdyż nie zna języka angielskiego – podaje serwis www.dailypost.co.uk.
Mężczyzna dowodzi, że choć mieszka w Wielkiej Brytanii dziewięć lat, nie mówi po angielsku, a we wszelkich ważnych sprawach korzysta z pomocy tłumacza lub znajomych, którzy znają ten język.
Prokurator uważa, że Polak z pewnością zna słowo "sklep” i "pływanie”, za pomocą których próbował zwabić dziewczynkę oraz że udaje nieznajomość angielskiego.
Obrońca Krzysztofa O. twierdzi natomiast, że w czasie próby porwania dziecka na miejscu był także inny mężczyzna, a zarzuty wobec 50-letniego polskiego imigranta są pomyłką.