Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Polak utonął w Anglii. Wołał o pomoc po polsku

Polak utonął w Anglii. Wołał o pomoc po polsku
Plażowicze udzielili pomocy tonącym mężczyznom dopiero po kilku minutach. (Fot. Wikipedia)
Brytyjczycy wypoczywający na plaży w Sea Palling (Norfolk) nie udzielili pomocy dwóm tonącym mężczyznom, bo nie rozumieli wykrzykiwanych przez nich słów. 'Myśleliśmy, że to tylko wygłupy' - wyjaśnili plażowicze.
Reklama
Reklama

Do tragicznego zdarzenia doszło w ubiegłą sobotę, około 20 kilometrów od angielskiego miasta Great Yarmouth. 4-osobowa polska rodzina przebywała na plaży, dwóch mężczyzn w wieku 26 oraz 54 lat odłączyło się od grupy i poszło popływać.

W wodzie utworzył się silny prąd odpływowy, który wciągnął pływających. Polacy wołali o pomoc w swoim ojczystym języku, przez co plażowicze z Anglii nie potrafili ich zrozumieć. 54-letni mężczyzna zmarł, drugi w stanie krytycznym trafił do szpitala.

44-letni Neil Ramsay, który był świadkiem zdarzenia, wyjaśnił, że dopiero po pewnej chwili zrozumiał, że mężczyźni potrzebują pomocy i wyruszył im na ratunek.

„Na plaży przebywała grupa osób z Polski. Bawili się, krzyczeli, lecz nikt nie zorientował się, że ich towarzysze mają kłopoty” - stwierdził Ramsay.

Brytyjczyk dodał, że dopiero po około 3-4 minutach zorientowano się, że pływający wołają o pomoc.

„Jestem rozczarowany, że nie wyciągnęliśmy ich z wody wcześniej. Słowo help powinno być uniwersalne, nie mieliśmy pojęcia, co oni krzyczą” - podsumował 44-latek. 

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama