Polacy chronią Manchester. Ruszył program zwiększający bezpieczeństwo w mieście
Władze Manchesteru zdecydowały o zwiększeniu liczby mundurowych w środkach transportu miasta ze względu na coraz częstsze incydenty w tramwajach. W maju cegła rzucona przez chuligana zraniła dotkliwie jadącego pojazdem kierowcę. Mężczyzna musiał być hospitalizowany.
To nie jedyny przejaw antyspołecznych zachowań. Incydenty przybierają na sile, dlatego miasto wygenerowało środki na dodatkową ochronę.
Poza policjantami tramwaje Metrolink w mieście nadzorować będzie specjalna ochrona. Wśród nowych TravelSafe Officers (TSO) są dwaj Polacy. Patryk Wąsik i Krzysztof Gmitruk będą na co dzień towarzyszyć kontrolerom podczas inspekcji w tramwajach. Polacy będą mogli również interweniować w razie napadów, zakłóceń porządku czy wypadków na trasie pojazdów.
"Jesteśmy ubrani w specjalne mundury, na kuloodpornych kamizelkach mamy zamontowane kamery. Możemy wstrzymać ruch i interweniować w przypadku wandalizmu, napadów czy wypadków. Jesteśmy też w bezpośrednim kontakcie z policją” - tłumaczy portalowi Londynek.net Patryk Wąsik.
„Już pierwszej nocy naszej pracy wręczono gapowiczom 15 mandatów na trasie Manchester – Bury” - dodał.
Polacy przeszli specjalną rekrutację, po niej szkolenie. Wiedzą jak udzielić pierwszej pomocy, rozmawiać z potencjalnymi samobójcami czy interweniować w razie napadu.
W tej chwili więcej strażników miejskiego transportu w Manchesterze pracuje od poniedziałku do piątku w godzinach od 17:00 do 01:00 w nocy oraz w weekendy od godziny 18:00 do 02:00 w nocy.