Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Święty Mikołaj stracił pracę, bo nie chciał podarować dziecku pewnej rzeczy...

Święty Mikołaj stracił pracę, bo nie chciał podarować dziecku pewnej rzeczy...
Mikołaju, podpadłeś... (Fot. PAP/EPA)
Sześcioletni Michael zalał się łzami po tym, jak w centrum handlowym Harlem Irving Plaza Mall w amerykańskim Norridge poprosił Świętego Mikołaja o pistolet Nerf, a ten mu odmówił. 'Żadnej broni! Pistolet niech ci kupi tata' - powiedział do chłopca. Scenę nagrała mama Michaela, a opublikowany przez nią w Internecie filmik stał się viralem.
Reklama
Reklama

Popularny pistolet Nerf Disruptor wygląda jak futurystyczny rewolwer. Ma bębenkowy magazynek na plastikowe naboje i można nim strzelać pojedynczego lub ciągłym ogniem. Są też wersje bardziej zaawansowane tej zabawki: wyrzutnie, miotacze itp. Sześcioletni Michael z Norridge chciał mieć jednak tę zwykłą wersję.

Na nagraniu, które udostępniła w Instagramie Sabella DeCarlo, mama Michaela, widać jak chłopiec podchodzi do stołu, na którego drugim końcu – zgodnie z zasadą dystansu społecznego - zasiada otoczony pakunkami Święty Mikołaj. "Co chcesz na święta?" - pyta. Chłopiec się waha, kryguje, ale po kilku zachętach odpowiada, że podoba mu się pistolet Nerf. "Nie, ja… nie, żadnej broni" - protestuje w tym momencie Mikołaj.

Matka chłopca interweniuje, wyjaśniając, że chodzi o pistolet zabawkowy, ale Święty jest nieugięty. "Jeśli twój tata chce ci kupić pistolet, to w porządku, ale ja nie mogę ci go przynieść. Co jeszcze byś chciał? Jest wiele innych zabawek. Klocki Lego, rowery. Są samochody i ciężarówki. Co sądzisz?" - proponuje. W tym momencie chłopiec wybucha płaczem, a matka go pociesza słowami: "I tak go dostaniesz".

Na pocieszaniu się jednak nie skończyło. Sabella DeCarlo poskarżyła się, że spotkanie jej syna z Mikołajem miało być magiczne, a zamiast tego musiała patrzeć, jak jej słodki, mały chłopiec walczy ze łzami, ponieważ Mikołaj powiedział mu "nie" z powodu własnych przekonań. "Musiałam szybko coś wymyślić, wiec wytłumaczyłam dziecku, że ten Mikołaj był tylko pomocnikiem, a nie prawdziwym facetem. Chciałem tylko pocieszyć moje dziecko i wyciągnąć je stamtąd, rzucanie się na Świętego Mikołaja tylko pogorszyłoby sprawę" - wyjaśniła w nagraniu umieszczonym na Instagramie.

Wśród komentarzy pod jej postem dominują wyrazy współczucia dla niej i jej syna. Mnożą się też obelgi pod adresem Świętego… to znaczy "g…nego faceta, któremu płacą za uśmiech i machanie, a nie za wyrażanie opinii". Jeden z komentujących napisał: "Mam nadzieję, że elfy srają w buty Świętego Mikołaja każdego dnia do końca jego życia".

Internauci domagali się też informacji na temat centrum handlowego, w którym grasuje "Mikołaj rujnujący marzenia małych dzieci". Miejsce zostało oznaczone we wpisie, więc kiedy wideo rozeszło się w sieci, z Sabellą DeCarlo skontaktowała się przedstawicielka Harlem Irving Plaza. Przeprosiła i powiedziała, że ten konkretny Mikołaj jest już bezrobotny.

Osobom, które zaoferowały małemu Michaelowi plastikowy arsenał i inne zabawki jako zadośćuczynienie, DeCarlo podziękowała za intencje i odpowiedziała, że jej syn dostał już więcej prezentów, niż było na jego liście. "Staramy się teraz przekształcić ten niefortunny incydent w coś pozytywnego i przekazać radość dzieciom, które naprawdę tego potrzebują!" - napisała. Dodała, że Harlem Irving Plaza właśnie organizuje zbiórkę zabawek na cele charytatywne. 

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 28.03.2024
GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama