Piłkarze Newcastle United odwołali przyjęcie świąteczne
"Sroki", które po rocznej przerwie wróciły do Premier League, w ostatnich ośmiu meczach ligowych zanotowały siedem porażek i remis. Zajmują 16. miejsce w tabeli, mając tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. Piłkarze uznali, że to nie pora na okolicznościowe spotkania.
"Chcieli dać jasny sygnał, że przejmują się obecną sytuacją i chcą robić wszystko właściwie. Dlatego zdecydowali się na odwołanie przyjęcia świątecznego. Wzięli na siebie odpowiedzialność i postanowili, że ważne jest, aby skoncentrować się teraz na piłce nożnej" - zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami Benitez.
Hiszpański szkoleniowiec poparł podopiecznych. Jak zaznaczył, jeśli chodzi o ich zaangażowanie w sprawy sportowe, to nie ma im nic do zarzucenia.
"Uważam, że postąpili dobrze. Ta grupa zawodników pracuje bardzo ciężko, dają z siebie wszystko. Nie mógłbym powiedzieć: nie zasługujecie na to czy na tamto. Jestem jednak zdania, że ich decyzja była bardzo dobra" - podsumował.
Benitez przyznał też, że spotkał się już zajmującym kierownicze stanowisko w klubie Lee Charnleyem, by omówić plan transferów w okienku zimowym. Nadmienił, że zależy mu, by szybko pozyskać odpowiednich piłkarzy.
"Potrzebujemy poprawy i oczywistym jest, że musimy usprawnić pewne rzeczy. Rozmawiałem z Lee o zawodnikach, których być może chcielibyśmy pozyskać i tych, którzy będą mogli odejść. To na razie była tylko wymiana pomysłów. Zobaczymy, jak ta rozmowa rozwinie się przez najbliższe dni. Musimy działać szybko. Jesteśmy w trudnej sytuacji, ale wiemy też, że może być jeszcze gorzej" - powiedział szkoleniowiec.
Zespół z Newcastle w dzisiejsze popołudnie zmierzy się z siódmym w tabeli Arsenalem Londyn.