Pierwsza brytyjska szkoła bez ani jednej osoby urodzonej na Wyspach
Sprawa wyszła na jaw, kiedy dyrektor placówki, Shirley Taylor, poprosiła o dodatkowe fundusze na nauczanie języka angielskiego w szkole.
Dzieci mają kontakt z językiem angielskim wyłącznie podczas godzin lekcyjnych. To zbyt mało, aby biegle mogły się nim porozumiewać - zwłaszcza, że podczas przerw najczęściej używają swojego języka ojczystego. Doprowadziło to do kuriozalnej sytuacji, w której rolę tłumaczy i nauczycieli przejęli koledzy ze starszych roczników.
"Nie mamy ani jednego dziecka ze Szkocji. Większość to Słowacy i Rumuni" - skomentowała dyrektorka, zauważając, że na 222 uczniów, z krajów tych pochodzi aż 181 uczniów.
Dzielnica Govanhill w Glasgow, gdzie położona jest szkoła, to jeden z głównych punktów, w którym od lat osiadają mieszkańcy Słowacji i Rumunii. Ci drudzy w większości pochodzą z miasta Arad, a fakt, że posyłają swoje dzieci do szkoły Annette Street Primary, związany jest z krążąca wśród społeczności imigrantów dobrą opinią o placówce.
Do sprawy odniósł się również rzecznik prasowy Glasgow City Council. "Różnorodność kultur w naszych klasach to coś, co sprawia, że Glasgow jest takim wspaniałym miastem. Nasze dzieci mogą uczyć się od siebie nawzajem. We wszystkich szkołach młodzi ludzie posługują się nawet 140 językami. Wspólna praca i nauka owocują tolerancją w przyszłości" - podsumował.