"Pensje Polaków muszą iść w górę, jeśli chcemy zwiększyć popyt wewnętrzny"
"Pensje to jest inna nazwa na zagregowany popyt wewnętrzny, czyli to, co ludzie kupują, bo mogą kupić. Bo mają pieniądze, które zarobili. Relacja jest oczywista, chyba, że mówimy o konsumpcji na kredyt. Ale nie chcemy, by społeczeństwo bardziej się zadłużało" - ocenił Sowa.
Jak dodaje, ci sami ekonomiści, którzy mówią, że nie należy podnosić pensji, "mówią też, że należy uważać z kredytem, żeby się za bardzo nie zadłużać".
"Jeżeli nie ma pieniędzy z pensji i niedobrze jest się za bardzo zadłużać, to człowiek po prostu nie może kupować. Ale to z kolei nie jest dobre dla przedsiębiorców, dla gospodarki, dlatego że w tym momencie problemem nie jest wyprodukowanie towarów tylko ich sprzedanie. Mamy kryzys nadprodukcji. Moglibyśmy produkować o wiele więcej - w sensie technicznym, organizacyjnym, tylko że ktoś to musi kupić" - zaznaczył socjolog.
Ocenił, że przedsiębiorcy "rozbijają się o ścianę, którą budują - ścianę niskich pensji, niskiego popytu". "To nie jest tylko problem Polski, o tym się też mówi w kontekście spowolnienia w Chinach, stagnacji w strefie euro, że jest za mały popyt. Ale popyt to są pensje po prostu. Jeżeli popyt ma być większy, to pensje muszą iść w górę" - dodał Sowa.