Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Palikot spotka się z Polakami w Londynie

Palikot spotka się z Polakami w Londynie
Janusz Palikot odwiedzi w Londynie miejsca związane z Polakami, m.in. polskie sklepy. (Fot. Facebook/ Janusz Palikot)
Kandydujący na prezydenta szef Twojego Ruchu Janusz Palikot udał się dzisiaj do Londynu, by spotkać się z mieszkającymi tam Polakami i przedstawić im swój program gospodarczy. Palikot uważa, że do powrotu do kraju skłoniłyby ich wyższe płace i przyjazne państwo.
Reklama
Reklama

Kandydat na prezydenta planuje jutro odwiedzić miejsca związane z Polakami w Londynie, m.in. polskie sklepy. Palikot wraz z żoną weźmie udział w balu charytatywnym w London School of Economics wieńczącym konferencję naukową poświęconą globalnej gospodarce. Bal ma na celu wsparcie zdolnych Polaków studiujących na brytyjskich uczelniach.

Po raz pierwszy Palikot wybrał się do Londynu z Donaldem Tuskiem w czasie kampanii parlamentarnej w 2007 r. Zdaniem polityka, Tusk obiecał wówczas, że niespełna 2 mln Polaków mieszkających za granicą wróci do kraju, gdzie znajdą pracę z dobrym wynagrodzeniem. Tymczasem w ciągu ośmiu lat rządów PO więcej ludzi wyjechało z kraju niż wróciło.

Lider Twojego Ruchu uważa, że Polacy nie chcą wracać do kraju, ponieważ tu nie mogą liczyć na pracę z dobrym wynagrodzeniem. Dodał, że średnia płaca w Polsce wynosi 50 proc. tego, co w Niemczech i 65 proc. tego, co łącznie we wszystkich krajach UE. Co więcej, "by nie mieć bezrobocia, po powrocie wszystkich do kraju musielibyśmy mieć cztery miliony nowych miejsc pracy: dwa dla mieszkających za granicą i dwa dla bezrobotnych w kraju" - wyjaśnił kandydat na prezydenta.

Według Polikota by te miejsca znaleźć, należy zasadniczo zmienić politykę gospodarczą, przede wszystkim odejść od rozwoju kraju poprzez eksport oparty na niskich cenach. "Niskie ceny to niskie płace i gospodarka niezdolna do tworzenia bardziej specjalistycznych, wyżej płatnych miejsc pracy" - przekonywał. Polska gospodarka powinna zacząć się rozwijać także w oparciu o popyt wewnętrzny, który wymaga m.in. systemu ulg inwestycyjnych. Ma on spowodować, że półtora biliona złotych znajdujących się na kontach polskich obywateli i firm byłoby nie tylko lokatami, ale także funduszami inwestycyjnymi.

Kandydat na prezydenta proponuje także zwiększenie kwoty wolnej od podatku, wprowadzenie "firmy na próbę", obniżenie cen energii, zamianę systemu ZUS i KRUS na emeryturę obywatelską. "Dziś jest taniej ubezpieczyć się emerytalnie w Wielkiej Brytanii niż w Polsce, a świadczenia emerytalne są u nas niższe" - podkreślił.

"Z tym właśnie programem gospodarczym jadę do Wielkiej Brytanii, do polskich emigrantów. Powiem im, co zrobię, jeśli zostanę prezydentem, jaką będę prowadził politykę gospodarczą - że skutecznie jako prezydent wymuszę zmiany na rządzie, wszystko jedno, czy Ewy Kopacz czy Jarosława Kaczyńskiego, że w konsekwencji doprowadzę do tego, że będą mieli opcję powrotu" - zapowiadał.

Innym powodem, dla którego Polacy nie chcą wracać z zagranicy do kraju, w ocenie Palikota, jest brak przyjaznego państwa. "Nieraz słyszę jak ludzie mówią, że jakby nawet w Warszawie mieli taką samą pensję jak w Londynie, to by i tak nie wrócili, bo tam się łatwo żyje, bo nikt tam na nich nie patrzy jak na potencjalnego przestępcę" - stwierdził.

Jak dodał, "namawianie dzisiaj Polaków do powrotu, czyli do pogorszenia sobie dramatycznie warunków, jest nieodpowiedzialne". Zaznaczył jednak, że zależy mu na tym, by Polacy mieszkający za granicą zaangażowali się w zmianę w kraju.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama