Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"Obcokrajowcy są ignorowani przez brytyjskich polityków"

"Obcokrajowcy są ignorowani przez brytyjskich polityków"
Przebywający w Wielkiej Brytanii migranci mają dość tego, że mimo otrzymanego obywatelstwa, wciąż nie są traktowani przez polityków na równi z rdzennymi Brytyjczykami. (Fot. Getty Images)
Rekordowa liczba osób, które nie urodziły się na terenie Wielkiej Brytanii, będzie mogła wziąć udział w tegorocznych wyborach - podaje 'Guardian'.
Reklama
Reklama

Prawie 4 miliony wyborców - czyli 1 na 10 osób uprawnionych do głosowania w Anglii i Walii - urodziło się poza granicami kraju.

Autorzy raportu twierdzą, że coraz większe znaczenie ma głos imigrantów, którzy dzięki uzyskaniu brytyjskiego paszportu stają się pełnoprawnymi obywatelami tego kraju i otrzymują możliwość decydowania o jego losach.

Fakt ten jest ignorowany przez większość partii rządzących, które w dużej mierze skupiają się na polityce antyimigracyjnej, głosząc konieczność ograniczenia napływu obcokrajowców na Wyspy.

„Imigranci uprawnieni do głosowania stanowią tak liczną grupę jak wyborcy UKIP. Tymczasem są oni pomijani przez ugrupowania polityczne, a co więcej, nieustannie spotykają się retoryką antyimigracyjną, gdzie kluczowe postaci sceny politycznej wypominają im, że są tu niemile widziani. To sprawia, że ta spora grupa wyborców staje się coraz bardziej niezadowolona z partii rządzącej” - stwierdził Robert Ford z Manchester University, współautor raportu.

„Teraz Wielka Brytania bardziej niż kiedykolwiek wcześniej stała się krajem zglobalizowanym, mającym znaczącą grupę elektoratu, który urodził się za granicą. Jednak tocząca się debata polityczna nie odzwierciedla tej współczesnej rzeczywistości. Imigranci są w niej pomijani i politycy kierują swoje obietnice jedynie do rdzennych Brytyjczyków” - dodał Ford.

Badania, przeprowadzone przez Roberta Forda oraz Ruth Grove-White z Migrants Rights Network, pokazały m.in. że liczba obcokrajowców uprawnionych do głosowania wzrosła od 2010 roku o pół miliona. W dwóch londyńskich okręgach wyborczych - East Ham oraz Brent North - większość elektoratu urodziła się za granicą. 

Najwięcej wyborców uprawnionych do oddania głosu pochodzi z Indii (615 tys. osób), Pakistanu (431 tys. osób), Irlandii (297 tys. osób), Bangladeszu (183 tys. osób) oraz Nigerii (182 tys. osób). Wśród głosujących znajdą się także tysiące Polaków, którzy stanowią jedną z najliczniejszych grup wśród mniejszości na Wyspach (o tym, jak wygląda prawo do głosowania, możecie przeczytać w naszej Ukipedii).

„Imigranci, którzy wezmą udział w wyborach, tak, jak wszyscy inni mieszkańcy kraju, chcą usłyszeć, co dane partie polityczne mają im do zaoferowania w istotnych dla nich kwestiach. Zbyt często jednak jedyną wiadomością, jaką słyszą jest to, że nie są tutaj mile widziani. Zamiast tego politycy powinni przedstawić tezę, że obcokrajowcy są cenioną częścią XXI-wiecznego Zjednoczonego Królestwa” - podsumowała Ruth Grove-White, cytowana przez dziennik "The Guardian".

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 29.03.2024
    GBP 5.0300 złEUR 4.3009 złUSD 3.9886 złCHF 4.4250 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama