OECD: Polish wages will be incrisead if producitivity grows

Szef OECD zwrócił uwagę na to, jak bardzo zmieniła się polska gospodarka w ciągu ostatnich 20 lat.

"Dane OECD pokazują jasno, że w tym czasie polska gospodarka rozwijała się szybciej niż średnio wszystkie w OECD. Jeszcze nie tak dawno, pokolenie temu, w Polsce funkcjonowała gospodarka centralnie planowana. Po jej upadku doszło do niebywałej eksplozji kreatywności i entuzjazmu ludzi, którzy stali się motorem postępu. W 2008 r. nagle wybuchł światowy kryzys, którego skutki do dziś odczuwamy w wielu aspektach. Poziom wzrostu na świecie jest niski, bezrobocie wysokie, a nierówności społeczne rosną. Pomimo tego ogólnoświatowego trendu Polska ma się coraz lepiej. Polska może podzielić się więc z innymi krajami swoim doświadczeniem, jak dobrze radzić sobie w trudnych czasach" - zauważył.

Zapytany o to, dlaczego pensje polskich pracowników są relatywnie niewielkie w porównaniu z rozwojem gospodarki, Gurria zdradził, że winna jest niska produktywność.

"Co to jest produktywność? To miara tego, ile przeciętny pracownik jest w stanie wyprodukować w ciągu jednej godziny, jednego dnia, czy jednego tygodnia. To przekłada się na to, jak dużo zarabia. Jeśli nie wzrośnie twoja produktywność, nie może wzrosnąć też twoja pensja, bo wtedy wynagrodzenie będzie pozarynkowe. Jeśli firma będzie płacić dużo pracownikowi, który kosztujesz firmę więcej, niż wartość wyprodukowanych przez niego dóbr, to ta firma zbankrutuje. Reguła jest bardzo prosta - wzrost płac musi być proporcjonalny do wzrostu produktywności".

Szef OECD przekazał również, w jaki sposób można zwiększyć produktywność Polaków. "Poprzez zwiększenie inwestycji i umiejętności pracowników. Oba czynniki są niezbędne. Możesz mieć wykwalifikowaną kadrę, ale bez inwestycji nie powstanie nowy zakład wyposażony w odpowiedni sprzęt. Jednocześnie można mieć inwestycje i niewykwalifikowaną kadrę, która nie będzie potrafiła pracować i wtedy produktywność też nie wzrośnie".

Przedstawiciel organizacji przekazał również, że droga do rozwoju nie zawsze jest prosta i czeka na nią wiele zagrożeń i wyzwań. "

Polska musi przyciągać inwestycje w tych sektorach, w których może zyskać przewagę nad konkurencją. Jeśli będzie miała wykwalifikowaną kadrę, te inwestycje same przyjdą. Ostatnie, nie mniej ważne, to kwestia właściwej dystrybucji korzyści wynikających ze wzrostu. Nie mówię, że wszystkim należy się po równo, bo to nierealistyczne, a nawet niemożliwe, ale trzeba ograniczać nierówności społeczne" - podsumowuje.

Według oficjalnych danych, Polska gospodarka ma się dobrze na tle innych krajów w regionie - jest jednak silnie uzależniona od dopływu unijnych funduszy, które odpowiadają za 4-procentowy wzrost gospodarczy.