Nowa Zelandia: Władze ujawniły, że w 1981 r. była próba zamachu na Elżbietę II
Według dokumentów odtajnionych przez nowozelandzką agencję kontrwywiadu Security Intelligence Service, Lewis oddał strzał kiedy królowa, w towarzystwie małżonka księcia Filipa, obserwowała 14 października 1981 r. z odkrytego samochodu paradę przechodzącą ulicą miasta Dunedin.
Eksperci policyjni ustalili wówczas, że Lewis rzeczywiście chciał zabić królową, ale nie zajął dobrej pozycji do strzału - nie miał też odpowiedniej broni. Kula karabinowa przeleciała nad tłumem nie wyrządzając nikomu krzywdy.
Z dokumentów wynika, że policja dokładała wszelkich starań, aby ukryć incydent. Dziennikarzom tłumaczono, że odgłos strzału był odgłosem przewracającej się planszy z reklamą. Później utrzymywano, że mogły to być fajerwerki.
Lewisa oskarżono wówczas jedynie o posiadanie i użycie publicznie broni palnej.
Władze nowozelandzkie twierdzą obecnie, że postępowano tak z obawy, iż ujawnienie prawdy mogłoby doprowadzić do odwołania przyszłych podróży królowej.
Podczas policyjnego przesłuchania Lewis utrzymywał, że jest członkiem grupy terrorystycznej pod nazwą National Imperial Guerilla Army. Później przyznał, że wszystko wymyślił.
W wieku 33 lat Lewis popełnił samobójstwo w więzieniu oczekując na proces oskarżony o zabójstwo w innej sprawie.