Niemcy chcą zaostrzyć kontrole na granicy z Polską
Władze Brandenburgii zapowiedziały zaostrzenie kontroli na przejściach granicznych z Polską. Powodem takiej decyzji jest wzrost przestępczości w graniczących gminach.
Reklama
Reklama
"Będziemy kontrolować bardzo intensywnie i jak najbliżej przejść granicznych z Polską" - zapowiedział minister
spraw wewnętrznych Brandenburgii Ralf Holzschuher.
Obecnie takie regularne kontrole mają miejsce tylko we Frankfurcie nad Odrą, co pozwala przestępcom, dysponującym dobrym systemem łączności, uciekać kradzionymi samochodami przez inne przejścia na polsko-niemieckiej granicy. Na terenie Brandenburgii znajduje się 11 przejść granicznych.
Holzschuher zapewnił, że nie zamierza wprowadzić kontroli całodobowych, gdyż byłoby to sprzeczne z umową z Schengen. "Chcemy wykorzystać maksymalnie wszystkie instrumenty, jakie dają policji europejskie przepisy, ale nie naruszymy umowy z Schengen" - wyjaśnił polityk niemieckiej SPD.
Zaznaczył, że będzie zabiegał o poparcie Polski dla swoich planów. "Obu krajom zależy na walce z przestępczością" - dodał szef MSW. "Obecne środki nie wystarczają, dlatego musimy zwiększyć presję na przestępców" - podkreślił Holzschuher.
Polityk SPD zapewnił, że nie kwestionuje umowy z Schengen, która zniosła kontrole na granicach wewnętrznych między krajami, które przystąpiły do tej umowy. "Otwarta granica z Polską to wielkie szczęście" - ocenił.
Liczba przestępstw w 24 brandenburskich gminach graniczących z Polską wzrosła w 2013 roku o 9,5 proc. w porównaniu z rokiem 2012. To wyraźny regres, ponieważ rok wcześniej miał miejsce spadek przestępczości.
Głównym problemem pozostają przestępstwa przeciwko mieniu. W zeszłym roku doszło do 8,9 tys. kradzieży - o 7,2 proc. więcej niż w 2012 roku. W ubiegłym roku po niemieckiej stronie granicy skradziono 651 samochodów (+19 proc.), 2 284 rowery (+25 proc.), dokonano 471 włamań do piwnic (+74 proc.) i 197 włamań do mieszkań (-2 proc.).
Blisko 40 proc. z prawie 10 tys. zatrzymanych sprawców to cudzoziemcy - 1 231 z nich to obywatele Polski.
spraw wewnętrznych Brandenburgii Ralf Holzschuher.
Obecnie takie regularne kontrole mają miejsce tylko we Frankfurcie nad Odrą, co pozwala przestępcom, dysponującym dobrym systemem łączności, uciekać kradzionymi samochodami przez inne przejścia na polsko-niemieckiej granicy. Na terenie Brandenburgii znajduje się 11 przejść granicznych.
Holzschuher zapewnił, że nie zamierza wprowadzić kontroli całodobowych, gdyż byłoby to sprzeczne z umową z Schengen. "Chcemy wykorzystać maksymalnie wszystkie instrumenty, jakie dają policji europejskie przepisy, ale nie naruszymy umowy z Schengen" - wyjaśnił polityk niemieckiej SPD.
Zaznaczył, że będzie zabiegał o poparcie Polski dla swoich planów. "Obu krajom zależy na walce z przestępczością" - dodał szef MSW. "Obecne środki nie wystarczają, dlatego musimy zwiększyć presję na przestępców" - podkreślił Holzschuher.
Polityk SPD zapewnił, że nie kwestionuje umowy z Schengen, która zniosła kontrole na granicach wewnętrznych między krajami, które przystąpiły do tej umowy. "Otwarta granica z Polską to wielkie szczęście" - ocenił.
Liczba przestępstw w 24 brandenburskich gminach graniczących z Polską wzrosła w 2013 roku o 9,5 proc. w porównaniu z rokiem 2012. To wyraźny regres, ponieważ rok wcześniej miał miejsce spadek przestępczości.
Głównym problemem pozostają przestępstwa przeciwko mieniu. W zeszłym roku doszło do 8,9 tys. kradzieży - o 7,2 proc. więcej niż w 2012 roku. W ubiegłym roku po niemieckiej stronie granicy skradziono 651 samochodów (+19 proc.), 2 284 rowery (+25 proc.), dokonano 471 włamań do piwnic (+74 proc.) i 197 włamań do mieszkań (-2 proc.).
Blisko 40 proc. z prawie 10 tys. zatrzymanych sprawców to cudzoziemcy - 1 231 z nich to obywatele Polski.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama