Niedźwiedź Wojtek jeździ autobusem po Edynburgu
Wojtek pomagał podczas bitwy pod Monte Cassino i wędrował z armią generała Andersa. Najpierw groził Niemcom, teraz będzie przestrzegał motocyklistów, którzy będą chcieli wyminąć autobus – pisze o polskim niedźwiedziu serwis Scotsman.com.
Wizerunek słynnego niedźwiedzia umieszczono na tyle piętrowego autobusu także po to, aby uzbierać pieniądze na jego pomnik, który miałby stanąć w przyszłym roku. Zwierzaka-żołnierza sportretował polski artysta, Mateusz Jarza.
„Wczoraj zobaczyłem Wojtka na autobusie, wygląda wspaniale, naprawdę jestem zadowolony” – cytuje słowa Polaka szkocki portal.
Artysta jest zafascynowany historią zwierzęcia. „Wojtek pomagał ludziom razem pracować. Jego historia może połączyć nowe pokolenia obu narodów” – tłumaczy. „Szkoci dzięki grafice na autobusie dowiedzą się więcej o polskiej kulturze i samych Polakach” – dodaje Mateusz Jarza.
Portret syberyjskiego niedźwiedzia będzie jeździł po stolicy Szkocji przez cały rok. To właśnie w Edynburgu, po rozwiązaniu oddziału, Wojtek spędził swoje ostatnie lata w zoo.
W zamyśle pomnik Wojtka ma stanąć w samym sercu Edynburga przy West Princes Street Gardens. Fundacja „Wojtek Memorial Trust” zebrała już dwie trzecie potrzebnej kwoty na postawienie posągu z brązu. Koszt pomnika w całości kosztować ma 300 tys. funtów. Szkocki rząd przyznał 20 tys. funtów na projekt, ale wciąż wiele brakuje. Autobusowa grafika ma pomóc zebrać potrzebne środki.
Założycielem fundacji jest Aileen Orr, którego dziadek szkolił polskich towarzyszy broni Wojtka na Bliskim Wschodzie. „Ten niedźwiedź to żywa historia” – stwierdza Orr.