Niebezpieczny upał na Wyspach. Tak gorąco nie było od dziewięciu lat
Brytyjscy meteorolodzy zapowiadają, że dzisiaj termometry mogą pokazać nawet 35 stopni Celsjusza. Kto żyw szuka więc ochłody w nadmorskich kurortach i przy akwenach wodnych. Rekordowe obroty mają właściciele hoteli, restauracji i sklepikarze z napojami – podaje telewizja ITV.
W miastach ludzie szukają ochłody w parkach i przy fontannach. „Siedzę na skwerze w City z nogami w fontannie, w biurze nie mogłam wytrzymać, bo było za gorąco” – żaliła się jedna z użytkowniczek portalu Londynek. net, pani Sabina z Tootingu.
„Mnie szef pozwolił pracować z domu, do biura wracam dopiero jutro. Przy takim upale podróż autobusem czy dusznym metrem jest zabójcza” – podzieliła się swoją opinią z Londynkiem pani Marta z Croydon.
„Nie wytrzymuję, marzę o zimnym piwku, a do końca pracy jeszcze trochę zostało” – stwierdził z kolei pan Janusz z Liverpoolu.
A Jola i Krzysztof z Acton napisali do nas: „Londyn jest piękny, czujemy się jak na wakacjach, nawet jeśli trzeba iść do pracy”.
Lekarze ostrzegają, że taka pogoda jest niebezpieczna dla zdrowia. Ostre promienie słoneczne mogą poparzyć skórę, konieczne są więc kremy z filtrem i ochrona na głowę.
Podróż w takim upale też nie należy do przyjemnych; firmy kolejowe z powodu gorąca odwołały wiele pociągów, w miastach tworzą się korki. Wczoraj koszmar przeżywali londyńczycy, którzy z powodu opóźnień metra i pociągów podmiejskich wracali do domu z pracy nawet kilka godzin – podaje „The Guardian”.
Pracownicy Transport for London apelują, aby w podróż zabrać ze sobą wodę mineralną.
Napoje znikają z półek sklepowych w zawrotnycm tempie. Popularnością cieszą się też lody oraz lekkie wina i piwo.
Bardzo ciepło będzie do końca tygodnia, ale od czwartku zrobi się odrobinę chłodniej – informuje telewizja Sky News. To dobra wiadomość dla tych wszystkich, którym doskwiera upał – kobietom w ciąży, osobom starszym czy alergikom i chorym na astmę.
Jeszcze dzisiaj w południowo-wschodniej części kraju możliwe są burze i błyskawice.