Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Nie wypalił zapowiadany hucznie strajk Polaków w Wielkiej Brytanii

Nie wypalił zapowiadany hucznie strajk Polaków w Wielkiej Brytanii
Ogromne zainteresowanie światowych mediów strajkiem, którego praktycznie nie było (Fot. Twitter/Aisha S Gani)
Nie tysiące, a zaledwie kilkanaście osób pojawiło się w centrum Londynu, aby zaprotestować przeciwko dyskryminacji naszych rodaków mieszkających w Zjednoczonym Królestwie. Pod budynkiem brytyjskiego parlamentu masowo zjawiły się natomiast światowe media.
Reklama
Reklama

Emocje sięgały zenitu od tygodni. Chęć wzięcia udziału w strajku na Facebooku deklarowało co najmniej tysiąc osób. Na placu pod Big Benem pojawiła się jednak tylko garstka naszych rodaków. Ci, którzy dotarli, mieli skonkretyzowany cel. „Popieram strajk, przyszedłem, bo mam dosyć przyklejania nam Polakom różnych łatek. Wkurza mnie, że w brytyjskich mediach mówi się o nas tylko w kontekście zasiłków, naciągania i kombinowania. A ja chcę, żeby do wszystkich dotarło, że dzięki nam brytyjska gospodarka hula jak halny w Zakopanem” – obrazowo tłumaczył jeden z protestujących, który chciał pozostać anonimowy.

Nie było polskich flag, zaledwie jeden transparent przeciwko dyskryminacji. Niektórzy Polacy po cichu kibicowali strajkowi, ale jak argumentowali w rozmowie z portalem Londynek.net, nie stać ich na to. „Szukałem pracy przez dwa miesiące, nie mogę po prostu nie przyjść do pracy. Jak się ma zajęcie, to trzeba je szanować” – stwierdził Maciek z Boston Manor.

"Bardzo podoba mi się pomysł takiego strajku, bo gdyby Polacy chcieli odejść od stanowisk pracy, moja firma stanęłaby kompletnie. Pracuję w sortowni magazynów i przesyłek. Trzech wózkowych – Polacy. Operatorzy maszyn – Polacy, do tego księgowa, kierownik i kierowca. Szef straciłby z 25 tysięcy funtów. Nie poszedłem na strajk, bo nie mogę sobie na to pozwolić, wkrótce mam własne wesele, zbieram pieniądze, po prostu nie mogę” – wyjaśnił z kolei Mateusz z Wembley.

Niektórym naszym rodakom spodobał się alternatywny protest – honorowego oddawania krwi. Także ta akcja nie wypaliła. Co prawda Polacy rejestrują się, aby zostać dawcą, ale mieli na to zbyt mało czasu, aby wszystkim udało się to zrobić akurat 20 sierpnia.

Wielu Polaków zignorowało strajk, ponieważ z góry przewidzieli jego efekt. „Czego się spodziewaliśmy? Kompletny brak organizacji, brak koordynatora. Strajku nie poparła żadna organizacja, ludzie próbowali skrzykiwać się za pomocą mediów społecznościowych. Do takich rzeczy trzeba mieć profesjonalistów, pozwolenia” – ocenia Marek z Richmond.

„Wystarczy popatrzeć na komentarze w brytyjskiej prasie: o ile oddawanie krwi jeszcze spotyka się z aprobatą, o tyle strajk wywołuje skrajne emocje. Wyspiarze piszą, że jeśli nam się nie podoba, możemy wracać do domu. Takie zrywy bez głowy mogą nam w konsekwencji jedynie zaszkodzić” – twierdzi Anna z centrum Londynu.

Zapowiadany strajk wywołał ogromne zainteresowanie mediów. Pod budynkiem brytyjskiego parlamentu stawiły się jak na umówione spotkanie ekipy z BBC, agencji Reuters, nie zabrakło nawet Al Jazeery i telewizji Indian Business News. W medialnej wiosce panowała konsternacja, bo dziennikarze spodziewali się tłumu protestujących. „Myśleliśmy, że będziemy mogli porozmawiać z polskimi imigrantami. Wszelkie głosy są dla nas bardzo interesujące, zwłaszcza w kontekście informacji dotyczących sytuacji w Calais. Wiemy jak wielu Polaków wywiera wpływ na życie Wielkiej Brytanii, byliśmy ciekawi, co mają do powiedzenia, ale nie będzie nam to dane” – skwitował dzisiejszy strajk jeden z zagranicznych dziennikarzy.

„Od tygodni wszelkie informacje dotyczące imigrantów w tym kraju są interesujące dla naszych widzów. Polscy imigranci przewijali się w kampanii wyborczej, wiemy jak wielu Polaków tu mieszka. Chcieliśmy przygotować materiał o tym strajku” – wyjaśnił Alex Frazer z londyńskiego oddziału agencji Reuters.

W sprawie strajku swoje stanowisko wydała wczoraj jedna z najważniejszych polskich organizacji w Wielkiej Brytanii – Zjednoczenie Polskie. Jej prezes – Tadeusz Stenzel - w oficjalnym oświadczeniu dzisiaj napisał, że strajk uznaje za nieodpowiedzialny i że - tak jak przewidywało Zjednoczenie - nie spotkał się on z zainteresowaniem ciężko pracujących w Wielkiej Brytanii Polaków.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama