Samotność na Wyspach jak choroba
Zdaniem dr Helen Stokes-Lampard, naukowiec i dyrektor Royal College of General Practitioners (RCGP), u osób, które czują się osamotnione, o 50% wzrasta ryzyko przedwczesnej śmierci. Stan ten porównywany jest do chorób przewlekłych: cukrzycy i nadciśnienia.
“Pacjenci, którzy odwiedzają lekarza rodzinnego, ponieważ nie mają z kim porozmawiać, obciążają już i tak będący pod presją NHS, ale zachęcam kolegów do znajdowania dla nich czasu” - zaapelowała specjalistka w wystąpieniu dla RCGP.
Szacuje się, że w Wielkiej Brytanii żyje samotnie 1,1 mln ludzi.
“Izolacja społeczna i opuszczenie wywierają długoterminowy wpływ na samopoczucie i zdrowie naszych pacjentów. Lekarze przyjmują pacjentów, sposród których wielu jest owdowiałych z powodu cukrzycy, depresji, czy nadciśnienia, ale często główny problem nie jest natury medycznej, lecz po prostu samotność. Współczujące wysłuchanie kogoś często daje lepszy skutek niż wypisanie recepty czy udzielenie porady na temat zdrowego stylu życia” - podkreśliła.
Według badań organizatorów "Campaign to End Loneliness", 3 na 4 lekarzy GP przyjmuje dziennie od 1 do 5 samotnych osób. Jednak tylko 13% czuje, że ma odpowiednie zaplecze do niesienia pomocy w takich przypadkach.