Nastolatek zmienił nazwisko, żeby nie płacić Ryanairowi za poprawienie błędu na bilecie
Adam Armstrong musiałby zapłacić 220 funtów irlandzkim liniom lotniczym za skorygowanie błędu, jaki zrobił ojczym jego dziewczyny podczas kupowania biletu.
Nastolatek jest wielkim fanem Batmana i użył na Facebooku nazwiska „West” zamiast „Armstrong”, co błędnie zrozumiał ojczym 17-latki przy kupowaniu biletów na Ibizę.
Aby uniknąć kosztów związanych ze zmianą biletu, Adam postanowił wyrobić sobie nowy paszport, za co zapłacił 103 funty.
„Zmieniłem nazwisko na Facebooku dla żartu, jednak ojczym mojej dziewczyny nie wiedział o tym” – wyjaśnił Armstrong.
„Pracownicy Ryanaira w ogóle nie chcieli nam pomóc. Próbowaliśmy tłumaczyć, że to pomyłka, ale nie chcieli ustąpić. Cała ta sytuacja była po prostu niedorzeczna. Wszystko co mieli zrobić, to wcisnąć klawisz Backspace na klawiaturze komputera. I za to miałem zapłacić 220 funtów?” – stwierdził.
Zachęcił także wszystkich podróżujących do stosowania podobnych zabiegów, by „znaleźć sposób na poradzenie sobie z absurdalnym systemem”.
Jak podkreśla Bob Atkinson z portalu Travelsupermarket.com, typowa opłata za zmianę biletu wynosi 25-40 funtów.
19-letni Brytyjczyk leci 11 czerwca na Ibizę ze swoją dziewczyną, 17-letnią Indią Lomas.
Ryanair, mimo oferowania tanich biletów lotniczych, pobiera wysokie opłaty dodatkowe, związane między innymi z drukowaniem karty pokładowej na lotnisku czy zmianą danych osobowych na bilecie.