Najczęstsze choroby Polaków - na co musimy uważać?

Według danych Eurostatu, Polacy najczęściej chorują i umierają na choroby związane z zaburzeniami układu krążenia. Najczęściej są to reumatyzm, nadciśnienie czy zapalenie osierdzia. W 2010 roku liczba osób, które umarły na tego typu choroby, wynosiła 46% wszystkich zgonów (174 003 Polaków). Co roku ponad 90 tys. osób umiera na chorobę niedokrwienną serca.

Badania te potwierdza inny raport, przeprowadzony przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego dwa lata temu.„Z roku na rok ta liczba spada, ale w porównaniu do pozostałych krajów europejskich jesteśmy wciąż daleko w tyle” – możemy przeczytać w dokumencie, cytowanym przez "Rzeczpospolitą". 

Kolejne miejsca na "czarnej liście" zajmują choroby układu oddechowego (zapalenie płuc lub przewlekłe choroby dolnych dróg oddechowych) i układu trawiennego (przewlekłe choroby wątroby).

Jakie są przyczyny powstania tych dolegliwości? Według badań prowadzonych przez Państwowy Zakład Higieny, do najczęstszych przyczyn należą: nadciśnienie, palenie, cukrzyca, wysoki poziom cholesterolu, zła dieta oraz mało ruchu.

Również choroby nowotworowe to coraz częściej pojawiająca się przyczyna zgonów Polaków. Według Eurostat, największe śmiertelne żniwo zbiera rak płuc (21 tysięcy zgonów na rok), którego przyczyną jest palenie papierosów. Statystyki podają, że w Polsce 32% wszystkich obywateli pali je stale, a większość palaczy to młode osoby.

Wysoki poziom umieralności dotyczy również zachorowań na raka jelita grubego. Jak się ostatnio zauważa, Polacy mają problem z jelitami m.in. z powodu nieprzestrzegania podstawowych zasad higieny, takich jak chociażby mycie rąk. W pierwszej połowie roku na grypę żołądkową skarżyło się ok. 36 099 osób. Poprzedniego roku było ich o 10 tysięcy mniej.

Skąd taki wynik? Zdaniem Beaty Szymczyk – Hałas, lekarki zatrudnionej w Państwowym Zakładzie Higieny, problem stanowią rotawirusy, które powstają przez brak higieny. „Podstawą do uniknięcia rotawirusa jest zachowanie higieny. Ważne są także szczepionki" - podsumowuje specjalistka.