NHS będzie leczyć uzależnionych od gier komputerowych
Organizacja WHO wydała zalecenia wszystkim krajom, aby uwzględniły "gaming disorder" w swoich programach leczenia. Wydała również wskazówki, jak należy je leczyć oraz sklasyfikowała samo zaburzenie.
Jak przekazał szef WHO, decyzja zapadła w oparciu o długie i wnikliwe badania naukowe, które wykazały, że uzależnienie od gier nie różni się znacząco np. od uzależnień od narkotyków. Zarówno mechanizm działania choroby, jak i skutki zdrowotne jej towarzyszące, są niemalże identyczne.
Szefowa grupy British Psychological Society ostrzegła jednak, aby nie nadużywać terminu "uzależnienia od gier" i zauważyła, że często jest on nadużywany, zwłaszcza przez rodziców. Jak dodała, problem dotyczy tylko marginalnego odsetka graczy, a sam fakt częstego grania nie jest jeszcze chorobą.
"Problem pojawia się wtedy, gdy uzależniony zaczyna unikać szkoły i pracy, a jego rodzina dotkliwie odczuwa skutki zaburzenia" - oceniła.
"Z punktu widzenia nauki, granie jest również podobne do uzależnienia od hazardu. Hazardziści używają pieniędzy, a gracze punktów. Problemem kompulsywnego grania dotyczy ok. 1 procenta graczy i rzadko występuje sam w sobie - najczęściej towarzyszą mu inne problemy, takie jak depresja, autyzm czy zaburzenie afektywne dwubiegunowe" - poinformował z kolei dr Mark Griffiths z Nottingham Trent University, który zajmował się problemem uzależnienia od grania przez ostatnie 30 lat.