Mróz na Wyspach nie odpuszcza. Stan alarmowy w kilku regionach
Stan alarmowy obowiązuje od dziś w praktycznie całej Anglii z wyjątkiem południowego-wschodu, południowego-zachodu oraz Londynu.
W przypadku samej stolicy, choć mróz w zauważalny sposób osłabł na sile, meteorolodzy ostrzegają przed wysokim zanieczyszczeniem powietrza, które jest efektem właśnie trwającej od kilku dni pogody. Odpowiednie ostrzeżenia pojawiły się już. m.in. na wszystkich stacjach metra oraz większości przystanków autobusowych.
Nicky Maxey z biura Met Office przekazała, że za falę mrozów odpowiada zimny front powietrza ze wschodu. Dodała, że niskie temperatury mogą potrwać nawet przez kolejny tydzień.
Dr Thomas Waite z Public Health England ocenił, że niskie temperatury są bardzo zdradliwym czynnikiem, który niesie ze sobą poważne zagrożenie dla zdrowia.
"Każdej zimy umiera tysiące ludzi, ponieważ lekceważy mróz. Wiemy również, że tym okresie lekarze są bardzo zajęci, ponieważ ludzie często chorują. Dlatego właśnie musimy upewniać się, że każda osoba może się uchronić przed zimnem. Pomyśl o tym, co może się stać twoim znajomym, rodzinie, sąsiadom, zwłaszcza tym bardzo młodym lub w podeszłym wieku. Zwróć również uwagę na osoby schorowane" - wezwał.
"Niektórzy ludzie mają takie predyspozycje, aby być mniej odpornymi na zimno. Zalecamy, aby temperatura w domach nie spadała poniżej 18 stopni. Warto również pomyśleć o zapasach jedzenia i lekarstw" - dodał.
"Dla wielu ludzi to coś oczywistego, ale nawet oni lekceważą fakt, że mróz dla niektórych może być zabójczy" - zakończył dr Waite.