Motornicza zasnęła i wjechała pociągiem na ruchome schody
Kierująca pociągiem metra, który jechał zbyt szybko i w poniedziałek wjechał na schody ruchome na lotnisku w Chicago, przyznała, że na krótko przed wypadkiem zasnęła podczas jazdy.
Reklama
Reklama
"Kobieta przyznała, że zasnęła przed wjazdem pociągu na stację. Obudziła się już po zderzeniu" - poinformował Ted Turpin z Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB), która zajmuje się badaniem wypadków transportowych w USA.
Sprawczyni wypadku wyznała, że już w lutym zdarzyło jej się zasnąć w pracy, przez co pociąg, którym kierowała, częściowo przejechał stację. Wówczas została upomniana.
Turpin zaznaczył, że kobieta często pracowała na różne godziny, zastępując innych pracowników chicagowskich zakładów transportu miejskiego. Zdarzało się, że codziennie pracowała na inną zmianę.
W poniedziałek na schody ruchome na międzynarodowym lotnisku O'Hare w Chicago wjechał pociąg metra. Poruszał się z nadmierną prędkością i po dojechaniu na stację końcową wyskoczył z torów. 32 osoby zostały lekko ranne. Wypadek spowodował straty szacowane na 6 mln dolarów.
Sprawczyni wypadku wyznała, że już w lutym zdarzyło jej się zasnąć w pracy, przez co pociąg, którym kierowała, częściowo przejechał stację. Wówczas została upomniana.
Turpin zaznaczył, że kobieta często pracowała na różne godziny, zastępując innych pracowników chicagowskich zakładów transportu miejskiego. Zdarzało się, że codziennie pracowała na inną zmianę.
W poniedziałek na schody ruchome na międzynarodowym lotnisku O'Hare w Chicago wjechał pociąg metra. Poruszał się z nadmierną prędkością i po dojechaniu na stację końcową wyskoczył z torów. 32 osoby zostały lekko ranne. Wypadek spowodował straty szacowane na 6 mln dolarów.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama