Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Morze łez na stadionie w Rzymie podczas pożegnania Tottiego

Morze łez na stadionie w Rzymie podczas pożegnania Tottiego
Po raz pierwszy w barwach swego jedynego w życiu klubu zagrał 28 marca 1993 roku. (Fot. Getty Images)
Nikt nie chciał, by nadszedł ten dzień; ani Francesco Totti, ani kibice - tak włoskie media podsumowały wczoraj ostatni występ piłkarza w barwach AS Roma. 8 miesięcy po swych 40. urodzinach ulubieniec rzymian kończy karierę w klubie, w którym grał 25 sezonów.
Reklama
Reklama

Niedziela w świecie włoskiej piłki, całego sportu i w mediach należała do "Kapitana". Jego rozstanie z klubem było tematem numer jeden w wielu programach informacyjnych.

Kulminacja całodniowego pożegnania nastąpiła po meczu Romy z Genoą (3:2), którego wynik zapewnił rzymianom drugie miejsce w Serie A i udział w rozgrywkach Ligi Mistrzów.

Na Stadionie Olimpijskim w Wiecznym Mieście Tottiego pożegnało prawie 70 tysięcy osób.

Tysiące kibiców, podobnie jak sam bohater tego dnia, zalało się łzami słuchając listu, jaki odczytał stojąc na środku murawy, gdzie widniała olbrzymia dziesiątka, jego klubowy numer. "Niestety nadszedł moment, którego nadejścia nigdy nie chciałem" - zaczął. Mówił, że wiele razy w ostatnich dniach płakał czytając o sobie.

Tysiące kibiców, podobnie jak sam bohater tego dnia, zalało się łzami słuchając listu, jaki odczytał stojąc na środku murawy. (Fot. Getty Images)

"Ostatni raz zdejmuję koszulkę i złożę ją na dobre, choć nie jestem gotów powiedzieć, że to koniec i być może nie będę nigdy" - wyznał.

"Światło gaśnie, a ja się boję. Pozwólcie mi na to, abym trochę się bał; teraz potrzebuję waszej pomocy" - mówił piłkarz. Dodał: "Wiem, jest późno, chcecie iść do domu. Ale ja zostałbym tu następnych 25 lat".

Dziękował wszystkim za wsparcie, zwłaszcza w trudnych momentach. Mówił o 28 latach, które w sumie spędził na boisku. "Cieszę się na myśl, że moja kariera staje się bajką, którą można opowiadać. Teraz jednak naprawdę się skończyła" - zaznaczył.

Razem z byłym kapitanem Romy płakali jego koledzy z drużyny. "Totti zjednoczył miasto, które dzieli się w każdej sprawie" - ocenił Daniele De Rossi.

Na trybunie rozwinięto olbrzymi portret Tottiego.

Media przypominają, że po raz pierwszy w barwach swego jedynego w życiu klubu zagrał 28 marca 1993 roku. Jego piłkarska kariera trwała 8827 dni. W klubie strzelił 307 bramek podczas 784 meczów, z których 618 w Serie A.

Trzech papieży, czterech prezydentów Włoch, sześciu burmistrzów Rzymu - to kolejne numery obrazujące długość jego kariery.

Fani w koszulkach z dziesiątką - klubowym numerem piłkarza. (Fot. Getty Images)

Pierwszego gola dla AS Roma strzelił 4 września 1994 roku, gdy jeden z obecnych jego kolegów z klubu, Gerson jeszcze się nie urodził, a kilku było niemowlętami.

W reprezentacji Włoch zagrał 58 razy, strzelił w niej dziewięć bramek. Po raz ostatni wystąpił w niej w czasie wygranych przez Włochów mistrzostw świata w 2006 roku.

Francesco Tottiego pożegnali rywale ze wszystkich klubów i świat polityki. "To wielki mistrz piłki nożnej, ale także człowieczeństwa i solidarności" - podkreśliła przewodnicząca Izby Deputowanych Laura Boldrini.

"Powodzenia na przyszłość" - napisał szef Senatu Pietro Grasso.

Przyszłość ta stoi pod znakiem zapytania.

Włoskie media pełne są spekulacji na ten temat podkreślając, że jego odejście z AS Roma, gdzie nikt go nie zatrzymywał, nie oznacza być może, że "Kapitan" przestanie grać. Dominują przypuszczenia, że pojedzie za granicę. Najczęściej wymieniany jest Dubaj lub jeden z klubów w Chinach, gdzie oferuje mu się nawet 20 milionów euro.

Wcześniej nie wykluczano, że zostanie w AS Roma jako jeden z menedżerów.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 18.03.2024
    GBP 5.0343 złEUR 4.3086 złUSD 3.9528 złCHF 4.4711 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama