Mieszkańcy Wielkiej Brytanii są zadłużeni po uszy
Wszystko przez banki i firmy obsługujące karty kredytowe, które wabią ludzi perspektywą łatwych pożyczek. Zdaniem ekonomistów, generowany wciąż dług jest dla gospodarki jak „tykająca bomba”. Wielu Brytyjczyków jest w podbramkowej sytuacji, jeśli chodzi o zobowiązania finansowe.
Organizacja "Britain In The Red" opublikowała raport, z którego wynika, że 3,2 mln gospodarstw domowych w Wielkiej Brytanii jest w poważnych finansowych tarapatach i muszą poświęcić 1/4 dochodu na spłatę długów. Z kolei 1,6 mln gospodarstw na zadłużenie przeznaczyć musi 40% domowego budżetu.
Zadłużenie mieszkańców Zjednoczonego Królestwa wciąż rośnie. W gospodarstwach, gdzie osoby mają niskie zarobki, wzrost wyniósł z 5% w 2014 do 9% w 2015.
Oszacowano, że Brytyjczycy uważają swój dług za poważny problem. Część z nich nie radzi sobie z terminową spłatą zadłużenia przynajmniej od ostatnich sześciu miesięcy. Obliczono również, że średnio 4 mln dłużników jest zmuszonych przedkładać spłatę rat nad spełnianie podstawowych potrzeb i nabywanie podstawowych dóbr.
Niewielu ludzi sięga po pomoc specjalistów w zakresie spłaty zadłużenia. Sytuację pogarsza tendencja do oferowania coraz tańszych kredytów na coraz lepszych warunkach - przykładowo firma Virgin Money ogłosiła, że proponuje karty kredytowe, na których nie trzeba płacić odsetki od zadłużenia na rekordowy okres 40 miesięcy.