Mieszkańcy Londynu chcą "autostrad rowerowych"
Wyniki sondy wywierają coraz większą presję na kandydatach na burmistrza Londynu, aby kontynuować rowerową rewolucję zapoczątkowaną przez obecnego włodarza Borisa Johnsona. To właśnie za jego kadencji na Vauxhall Bridge powstała pierwsza droga szybkiego ruchu dla rowerzystów. Do sprawy odniósł się już reprezentant laburzystów Sadiq Khan, który zapowiedział zwiększenie wydatków na ten cel.
"Wyniki badania organizacji YouGov pokazują po raz kolejny, że większość z nas chce widzieć więcej miejsc przyjaznych rowerzystom na drogach" - skomentował sondę Chris Boardman, były mistrz olimpijski i doradca British Cycling. "Jeśli to wciąż nie przekonuje polityków i osób odpowiedzialnych za transport, to nie wiem co ich przekona" - dodaje mężczyzna.
Za autostradami dla rowerzystów opowiedziało się dzisiaj ponad 40 dużych firm, takich jak Tesco, GlaxoSmithKline, Santander czy Thames Water, które są przekonane o licznych korzyściach płynących z takich rozwiązań transportowych.
Największymi przeciwnikami pomysłu są obecnie kierowcy taksówek, którzy uważają, że doprowadzi to do znaczącego pogorszenia jakości podróży po stolicy. W ubiegłym miesiącu jedna z największych organizacji zrzeszająca taksówkarzy, Licensed Taxi Drivers Associeation (LTDA), próbowała sądownie zablokować wartą £47 milionów budowę rowerowej autostrady. Ich pozew został jednak oddalony.
Transport for London obecnie prowadzi konsultacje w sprawie rozbudowy infrastruktury dla rowerzystów.
"Dzięki naszym pomysłom prawie milion londyńczyków zyska dostęp do bezpiecznych dróg dla rowerów. To potrzebne rozwiązanie, jeśli chcemy nadążyć za wzrostem populacji w Londynie" - dodał burmistrz Boris Johnson, uzasadniając swoje decyzje.