Międzynarodowe gangi bezkarnie okradają irlandzkie sklepy
Jak stwierdził Michael Neary z Retail Excellence - organizacji wspierającej handlowców - problem jest na tyle poważny, że stowarzyszenie zgłosiło sprawę parlamentowi.
Jak informuje działacz, złodziei interesują przede wszystkim drogie alkohole, które kradną ze sklepów monopolowych i supermarketów na terenie całego kraju. Nawet jeśli złodziej zostanie zatrzymany przez policję, jest rutynowo wypuszczany za kaucją. Do czasu rozprawy wyjeżdża przeważnie do innego kraju Europy, by tam dalej działać.
“Przestępcy przyjeżdżają i operują tu swobodnie przez dziewięć miesięcy – tyle czasu bowiem trzeba, aby sprawa trafiła do sądu rejonowego. Sprzedawcy mają związane ręce przez kulawe prawo” - informuje Neary.
7 kwietnia policji z Cork udało się dopiero po dwóch latach postawić przed sądem jednego członka międzynarodowego gangu działającego na terenie Munsteru. Aurimas Petraska zdążył ukraść wraz ze wspólnikami dobra o wartości 150 tys. euro – była to głównie odzież damska oraz kosmetyki Chanel.
Oskarżyciel podkreślił w Sądzie Rejonowym w Limerick, że międzynarodowa grupa „działała z wojskową precyzją”.
“Na nagraniach z monitoringu widać, jak okradają sklepy ubrani w kominiarki i zaopatrzeni w latarki. Sprawdzają regularnie zegarki. Są świetnie wyszkoleni, wszystko zajmuje około 6 minut” - zeznawał w sądzie oskarżyciel Michael Collins.
Petraska mieszkał w Irlandii od 2005 roku, na co dzień pracował w Lidlu.
Nad rozbiciem gangu pracuje Interpol, Europol i irlandzka Garda.