May's claim of 'Brexit dividend' for NHS dismissed as 'tosh'
Pomysł nie przyniósł oczekiwanego przez Theresę May ogólnego zachwytu. Wprost przeciwnie - na głowę premier "wylano morze krytyki”. Brytyjczykom najbardziej nie spodobało się porównanie planowanego zastrzyku gotówki dla NHS do kampanii na rzecz wyjścia z Unii.
Konserwatywna poseł Sarah Wollaston, przewodnicząca komisji ds. Zdrowia i Opieki Społecznej oraz była lekarz rodzinny, to jeden z polityków kwestionujących ten plan. Wollaston uznała propozycję za bzdury.
Opozycyjna Partia Pracy zasugerowała, aby premier wyjaśniła dokładnie, skąd weźmie na to pieniądze, w jaki sposób i do kiedy zamierza "rozliczyć” się z Brukselą.
Nie tylko politycy nie kryli zdziwienia na wieść o pomyśle premier May. Projekt krytykuje wielu Brytyjczyków. Wielu przypomina, że podobną obietnicę dotyczącą przekazania 350 mln funtów brytyjskiej służbie zdrowia po Brexicie uznano po kampanii referendalnej za największe kłamstwo zwolenników liderów Vote Leave. Także Theresie May zarzuca się populizm i obietnice bez pokrycia.
Zdaniem komentatorów, obiecana przez szefową brytyjskiego rządu kwota dla NHS będzie skutkiem podwyższenia podatków, co oznacza, że zapłacą za to pracujący w Wielkiej Brytanii. Eksperci podkreślają też, że straty ekonomiczne Wielkiej Brytanii po opuszczeniu Unii Europejskie będą znacznie przewyższać oszczędności, którymi już chce dysponować Theresa May.