Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Max Verstappen wins Azerbaijan F1 GP as Ferrari suffer double disaster

Max Verstappen wins Azerbaijan F1 GP as Ferrari suffer double disaster
Max Verstappen (po lewej) wygrał w Azerbajdżanie, a Red Bull ucieka rywalom w Formule 1. (Fot. Clive Rose/Getty Images)
Max Verstappen opened up a 21-point advantage over his teammate Sergio Pérez in the Formula One world championship as Red Bull finished 1-2 in the Azerbaijan Grand Prix on a disastrous day for Ferrari.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Drugi był także kierowca ekipy Red Bull Meksykanin Sergio Perez ze stratą 20,755 s, a trzeci Brytyjczyk George Russell z Mercedesa - 45,330 s.

24-letni Verstappen odniósł piąte w sezonie zwycięstwo; wcześniej triumfował w Arabii Saudyjskiej, w wyścigu o Grand Prix Emilii-Romanii, w Grand Prix USA w Miami i 22 maja w GP Hiszpanii.

Na drugą pozycję w klasyfikacji mistrzostw awansował Perez - 129 pkt. Meksykanin wyprzedził Monakijczyka Charlesa Leclerca z Ferrari, który z powodu awarii silnika wyścigu nie ukończył i nie poprawił swojego dorobku punktowego. Już na początku wczorajszej rywalizacji z powodu awarii odpadł także drugi kierowca Ferrari, Hiszpan Carlos Sainz Jr.

Wyścig w Baku zaczął się od małej niespodzianki - na starcie "zaspał" bowiem zdobywca pole position Leclerc i został wyprzedzony przez Pereza. Tuż za Monakijczykiem jechał Verstappen i próbował go kilka razy wyprzedzić, ale bezskutecznie. Drugi kierowca Ferrari Sainz naciskał Verstappena, ale ten się także skutecznie bronił.

Na dziewiątym okrążeniu zaczął się dramat ekipy Ferrari, która miała z Red Bullem walczyć w Baku o zwycięstwo. W bolidzie Sainza doszło do awarii hydrauliki, Hiszpan w wolnym tempie dotoczył się do pit stopu i zakończył jazdę. Wcześniej na torze pojawiły się żółte flagi, zarządzono wirtualną neutralizację, którą Leclerc i Russell wykorzystali na zmianę opon. W wyścigu prowadził Perez przed Verstappenem, Leclercem i Russellem.

Na odległej dziesiątej pozycji jechał siedmiokrotny mistrz świata Brytyjczyk Lewis Hamilton z Mercedesa, który ponownie narzekał przez radio na zawieszenie swojego bolidu, podskakującego na nierównościach toru.

Na 15. okrążeniu Verstappen bez najmniejszych problemów wyprzedził Pereza i wyszedł na prowadzenie. Manewr nie wymagał od niego żadnego wysiłku; być może Meksykanin otrzymał od zespołu team orders nakazający oddanie pozycji.

Na tym emocje w czołówce w Baku się zakończyły. Na czele stawki do mety dojechali dwaj kierowcy Red Bulla, trzecie i czwarte miejsce wywalczyli zawodnicy Mercedesa - Russell i Hamilton. Ten drugi wyprzedził kilku rywali, ale do ataku na trzecią pozycję i miejsce na podium zabrakło mu sporo, bo ponad 40 sekund. "Bolą mnie plecy" - ponownie narzekał przez radio Hamilton. Szef teamu Toto Wolff zapewniał go, tak jak w poprzednich wyścigach, że zespół zna problem i stara się go rozwiązać.

"Mieliśmy dzisiaj niesamowite tempo, problemów nie było. Udało mi się objąć prowadzenie, ale mieliśmy także sporo szczęścia w związku z wycofaniem się Ferrari" - ocenił wyścig Verstappen. "Kluczem było dzisiaj zarządzanie oponami, nam się to udało. Każdy weekend jest inny, musisz być precyzyjny, wszystko sprowadza się do drobnych szczegółów w wyścigu" - dodał lider mistrzostw świata.

Za tydzień, 19 czerwca, odbędzie się wyścig o Grand Prix Kanady na torze w Montrealu.

Czytaj więcej:

Formuła 1: Max Verstappen zwycięzcą pierwszego w historii GP Miami

Formuła 1: Nie będzie innego wyścigu w miejscu odwołanego GP Rosji

Formuła 1: Verstappen wygrał w Barcelonie

Formuła 1: Zdjęcie nagiego Bottasa przyniosło 50 tysięcy euro na cele dobroczynne

Formuła 1: Sergio Perez z Red Bulla wygrał Grand Prix Monako

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 01.05.2024
    GBP 5.0598 złEUR 4.3213 złUSD 4.0341 złCHF 4.4217 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement