Maki z Tower kradzione. Co dalej ze słynną instalacją?
Co więcej, jak wyznał BBC mężczyzna, nie były to pierwsze takie próby – już podczas instalowania czerwonych kwiatów przy Tower Bridge, dochodziło do prób ich kradzieży.
Każdy z 888 426 maków reprezentował żołnierza, który oddał życie podczas I wojny światowej. Zostały one wystawione na sprzedaż, z której dochód będzie podzielony pomiędzy sześć organizacji charytatywnych działających na rzecz brytyjskich sił zbrojnych. “Fala kradzieży to przejaw braku szacunku nie tylko dla poległych, ale także dla tych, którzy za nie zapłacili” - uważa Cummins.
Jak pisze “Independent”, popyt na porcelanowe kwiaty był ogromny. Artyści współtworzący instalację obawiali się, że część kupujących zechce je później sprzedawać za wyższą cenę, jednakże zajmujący się ich dystrybucją ebay zapowiedział, że będzie blokował wszelkie próby tego typu przedsięwzięć.
Maki były sprzedawane za 25 funtów + 5,99 funtów kosztów przesyłki. Ostatni z porcelanowych kwiatów ma zostać usunięty 28 listopada br. Nad pracami rozbiórki, które rozpoczęły się 12 listopada, czuwa łącznie około 1 000 wolontariuszy. Po usunięciu wszystkich kwiatów, zajmą się oni ich czyszczeniem i wysyłką do osób, które je wcześniej zakupiły. Organizatorzy akcji mają nadzieję, że każdy z nabywców otrzyma swój porcelanowy mak jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia.
Obecnie akcja związana ze sprzedażą kwiatów jest zamknięta. Ebay ostrzega także użytkowników, że wszelkie posty związane z ich redystrybucją będą usuwane.