Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Lukasz Przybytek and Paweł Kolodzinski third in Porto

Lukasz Przybytek and Paweł Kolodzinski third in Porto
Od lewej: Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński (Fot. Getty Images)
Sitting behind Portugal and New Zealand in 3rd overall are the Polish team, Lukasz Przybytek and Pawel Kolodzinski, while their team mates Tomasz Januszeweski and Jacek Nowak rise to 7th overall after scoring 8,1 today.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

"Trzy polskie załogi awansowały do najlepszej, tzw. złotej grupy, co jest bardzo dobrym wynikiem. W tej grupie jest mój były podopieczny Przemek Filipowicz. Z kolei Dominik Buksak, którego też trenowałem, w czwartek wygrał jeden z wyścigów, razem ze swoim załogantem Grzegorzem Goździkiem" - stwierdził olimpijczyk z Aten i Pekinu Kierkowski.

Po trzech dniach eliminacji Przybytek i Kołodziński są na trzeciej pozycji, Tomasz Januszewski i Jacek Nowak - na ósmej, a Filipowicz i Jacek Piasecki - 22. Na 35. sklasyfikowani są Buksak i Goździk, którzy od piątku rywalizować będą w grupie srebrnej. Ze względu na brak wiatru początek rywalizacji finałowej nie rozpoczęła się zgodnie z planem, wszyscy zawodnicy czekają jeszcze w porcie.

Kierkowski po zakończeniu kariery, przed kilkoma laty, został założycielo-inicjatorem sekcji klasy 49er w Yacht Klubie Polskim w Gdyni. "Mam satysfakcję, że wśród uczestników ME w Porto są żeglarze, których prowadziłem, tj. Filipowicz i Buksak, choć teraz nie pływają razem" - przyznał.

Z czterech polskich ekip, za kilka miesięcy wyłoniona zostanie tylko jedna, która pojedzie na igrzyska w Rio de Janeiro. "W 2004 i 2008 roku plasowaliśmy się z Marcinem Czajkowskim w drugiej dziesiątce, ale z tych startów byliśmy zadowoleni. Niedosyt związany był jedynie z wynikami" - ocenił.

Klasa 49er zadebiutowała na olimpiadzie w Sydney w 2000 roku. Tuż za najlepszą dziesiątkę sklasyfikowano wówczas Pawła Kacprowskiego i Pawła Kuźmickiego. "Wyszliśmy z cienia doświadczonych Pawłów i to my pojechaliśmy do Grecji. Dla nas to było spełnienie pierwszego etapu marzeń. Szykowaliśmy się do igrzysk, tymczasem szybko nadszedł pierwszy cios. Do Aten przyjechaliśmy z jednym masztem, tzw. zapasowym, bowiem ten lepszy złamaliśmy podczas silnego wiatru w Kilonii. Niestety, nie przeszedł on pomiarów kontrolnych, dlatego musieliśmy pożyczyć od Kacprowskiego, dziś selekcjonera polskiej reprezentacji. Nigdy wcześniej na nim nie żeglowaliśmy, uzyskiwaliśmy słabsze prędkości od rywali" - stwierdził Kierkowski.

Ale to nie było koniec ich problemów. Po inauguracyjnym wyścigu olimpijskim, który wygrali, Polacy zostali zdyskwalifikowani za brak kamizelek ratunkowych na pokładzie. Później, w innym wyścigu, ukarano ich również za falstart i ostatecznie zakończyli zawody pod koniec stawki.

Przed IO w Pekinie wszyscy zawodnicy na potęgę się odchudzali, wiadomo było bowiem, że wiatr w Qingdao będzie słabiutki. "Podczas olimpijskiej rywalizacji w Chinach razem z wyraźnie lżejszym i niższym ode mnie Marcinem tworzyliśmy największą gabarytowo załogę, mimo że łącznie ważyliśmy zaledwie ok. 140 kg. Niestety, sprawdziły się wtedy prognozy pogody... Optymalna waga sternika i załoganta wynosiła wtedy ok. 152 kg, a podczas igrzysk niektórzy mieli łączny wynik od 125 do 132 kg" -wyjaśnił Kierkowski.

Według uczestników portugalskich zawodów, idealny duet powinien ważyć ok. 154-160 kg. Siedem lat temu Kierkowski ważył 76 kg przy wzroście 195 cm. Był strasznie chudy. Dziś waży 20 kilogramów więcej, ale dalej wygląda szczupło. "Po igrzyskach w Pekinie rozstaliśmy się z Czajkowskim, ale ja nie chciałem kończyć kariery. Dwa lata żeglowałem z Łukaszem Przybytkiem, jednak musiałem zrezygnować, bo nie byłem w stanie utrzymać się finansowo. Była to dla mnie trudna decyzja, ponieważ żałowałem, że młodsi sternicy nie będą mieli okazji korzystać z mojego doświadczenia" - dodał.

Jeszcze w poprzednim roku Kierkowski pracował z kobiecą kadrą Polski 49erFX, ale do Porto przyjechał już w roli szkoleniowca męskiej ekipy Stanów Zjednoczonych i żeńskiej Norwegii. "Od marca, m.in. wraz z opiekującym się deskarzami Jarkiem Miarczyńskim, pracuję w Norwegii. Po wyścigach w kwalifikacjach mistrzostw Europy moje skandynawskie podopieczne są na 13. miejscu, zaś odległą lokatę zajmuje załoga z USA, która dopiero rozpoczyna rywalizację w 49er. To właśnie oni poprosili mnie o współpracę podczas ME, mających charakter otwarty, dlatego jestem w Portugalii" - dodał.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 17.05.2024
    GBP 4.9790 złEUR 4.2685 złUSD 3.9363 złCHF 4.3302 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement