Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Liverpool and Arsenal draw as Martin Skrtel scores in his own injury-time

Liverpool and Arsenal draw as Martin Skrtel scores in his own injury-time
To był popisowy mecz Wojciecha Szczęsnego (Fot. Getty Images)
Liverpool left 'a scar in the heart' of Arsene Wenger on his last visit to Anfield and inflicted more pain on Arsenal courtesy of a scar on the head.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Po szybkiej, ale skromnej jeśli chodzi o dobre sytuacje pierwszej połowie, zgromadzeni na Anfield kibice obejrzeli jej efektowną końcówkę. Najpierw polskiego bramkarza pokonał w 45. minucie Brazylijczyk Philippe Coutinho, ale kilkadziesiąt sekund później, jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą część gry, wyrównał Francuz Mathieu Debuchy.

Niedługo po zmianie stron mecz został przerwany na kilka minut w związku z kontuzją obrońcy gospodarzy Martina Skrtela. Słowak został odepchnięty przez szarżującego Oliviera Giroud. Później Francuz przypadkiem zahaczył butem o głowę leżącego rywala. Lekarze udzielili pomocy poszkodowanemu, który ostatecznie mógł jednak kontynuować udział w spotkaniu. W wyniku tego incydentu sędzia doliczył do drugiej połowy aż dziewięć minut.

Sam Skrtel wykorzystał ten czas, by uratować Liverpoolowi punkt. Od 64. minuty, kiedy na listę strzelców wpisał się Giroud, gospodarze szukali bramki wyrównującej. Przeprowadzali liczne ataki, ale wydawało się, że brakuje im skuteczności. Dobrze spisywał się też Szczęsny. Sytuacja "The Reds" stała się jeszcze trudniejsza, gdy w drugiej doliczonej minucie czerwoną kartkę (za dwie żółte) zobaczył Włoch Fabio Borini.

O rezultacie pojedynku przesądził rzut rożny, wykonany przez Adama Lallanę pięć minut później. Reprezentant Anglii posłał górną piłkę w pole karne, a tam celnie główkował Skrtel. Zarówno przy tej, jak i przy pierwszej bramce, Szczęsny był bez szans na skuteczną interwencję.

Arsenal, który zgromadził 27 punktów, wrócił na szóste miejsce w tabeli, które w sobotę odebrał mu lokalny rywal Tottenham Hotspur. "Kanonierzy" utrzymali pięć "oczek" przewagi nad Liverpoolem, który wyprzedził z kolei Everton i zajmuje 10. pozycję.

We wcześniejszym wczorajszym meczu, tzw. derbach Tyne-Wear, Sunderland pokonał na wyjeździe Newcastle United dzięki bramce Adama Johnsona w końcowych minutach. To czwarta z rzędu porażka "Srok" z tym zespołem. Choć dziewiąte Newcastle jest w tabeli znacznie wyżej od odwiecznego rywala (14. miejsce), ten rezultat rozzłościł kibiców, którzy traktują te starcia bardzo prestiżowo.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 16.04.2024
    GBP 5.0609 złEUR 4.3197 złUSD 4.0687 złCHF 4.4554 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement